trampkarzeboruty - Aktualności

 

4.08.2016

Zapraszam na tworzoną nową stronę internetową poświęconą tym razem juz juniorom młodszym Boruty rocznik 2001.

adres:

www.juniorzyboruty.pl.tl 


4.06.2016
Boruciarze nie dali rady liderom




Pierwszy zespół grał z UKS SMS Łódź i przegrał 0-6. Mecz był wyrównany tylko do 20 minuty spotkania, potem łodzianie całkowicie nas zdominowali. Najlepiej z naszych prezentował się Kamil Karlikowski. Wszystkie akcje ofensywne były inicjowane właśnie przez naszego kapitana. 
Kolejkę wcześniej zagraliśmy z AKS SMS i tutaj podjęliśmy walkę. Mecz zakończył sie wynikiem remisowym 2-2. Bramki dla Boruty w tym spotkaniu zdobyli Krzysztof Domański i Igor Kostrzewa

UKS SMS ŁÓdŹ - Boruta Zgierz 6-0

Boruta: Maciej Kantyka - Mateusz Korzycki, Karol Pawlikowski, Kacper Woźniak, Dominik Węzyk - Jakub Fudała (Jakub Węzyk), Alan Krzewina (Maciej Stańczyk), Krzysztof Domański, Igor Stopczyk, Kamil Karlikowski (kapitan) - Igor Kostrzewa

Tabela i strzelcy Boruty w I lidze wojewódzkiej C1:
trampkarzeboruty.pl.tl/Tabela-C1.htm

Drugi zespół w ten weekend zagrał z Łodzianką. I tak jak pierwsza druzyna nie dał rady podjąć walki. Lider Ligi okręgowej walczy o awans i zagrał z wielką determinacją pokonując zgierzan 7-0
My w zasadzie na bramkę rywali oddaliśmy zaledwie jeden strzał, w 32 minucie Mikołaj Kubczak uderzył z dystansu, ale bramkarz gości obronił.
Kolejkę wcześniej rezerwy Boruty pokonały Akademię Tuszyn 2-1, grając w osłabieniu. Brawo.
Bramki w tamtym spotkaniu strzelił Maciej Stańczyk. W 5 i 10 minucie meczu.






23.05.2016

Liga typerów wkracza w decydującą fazę. Przed nami 10 kolejka, którą rozpoczyna się już w środę 25 maja meczem seniorów Boruty. Na typy czekam do godziny 18 w środę pod adresem pawwez@interia.eu 

I liga wojewódzka C1

Ceramika - Mazovia 29.05.2016 godz. 17:00
UKS SMS - Pelikan 29.05.2016 godz. 13
GKS - ŁKS 28.05.2016 godz. 13
AKS SMS - Boruta 28.05.2016 godz. 11

Liga okręgowa C1

Boruta II - Akademia 29.05.2016 godz. 16:00
WNS - PTC 28.05.2016 godz. 17
Sokół - Włókniarz P. 28.05.2016 godz. 14:30
Termy - Łodzianka 28.05.2016 godz. 14:30
Włókniarz Z. - Jutrzenka 28.05.2016 godz. 11
Błękitni  - CHKS 28.05.2016 godz. 11

IV liga seniorów

Boruta - Zjednoczeni Stryków 25.05.2016 godz. 18
Włókniarz Zelów - Boruta 28.05.2016 godz. 17


22.05.2016

Podsumwanie weekenu zgierskich trampkarzy


W I lidze wojewódzkiej C1 Boruta Zgierz stanął przed szansą wyjścia ze strefy spadkowej. Konieczne do tego było zwycięstwo przed własną publicznością z zespołem Ceramiki Opoczno. Młodzi piłkarze jednak nie sprostali zadaniu, mimo ze było ono znacznie ułatwione, gdyz jeszcze w pierwszej połowie spotkania za atak bez piłki sędzia wykluczył z gry zawodnika gości i graliśmy w przewadze jednego zawodnika. Ostatecznie przegraliśmy 0-3. Szanse na utrzymanie jednak nadal są i to bardzo realne. Przed nami jeszcze przynajmniej trzy mecze z szansami na punkty. Zagramy u siebie z Pelikanem Łowicz (w pierwszym meczu, wyjazdowym, nieznacznie ulegliśmy im 2-3), oraz na wyjazdach ze słabym AKS SMS i Mazoviwią Tomaszów Mazowiecki. 
Dopóki piłka w grze.



Boruta Zgierz - Ceramika Opoczno 0-3 (0-0)

Boruta zagrał w składzie: Maciej Kantyka - Rafał Grochal, Karol Pawlikowski, Dominik Węzyk, Kuba Fudała - Krzysztof Domański, Igor Stopczyk, Kamil Karlikowski, Alan Krzewina, Maciej Stańczyk - Igor Kostrzewa

W drugiej połowie zagrali jeszcze: Kuba Węzyk, Kacper Woźniak, Piotr Trojak

I Liga wojewódzka:
trampkarzeboruty.pl.tl/Tabela-C1.htm


Zespół rezerw po kilku porazkach z rzędu, tym razem pewnie wygrał w Pabianicach z tamtejszym Włókniarzem 4-1. Hat-trickiem w tym meczu popisał się Piotr Darnowski. Brawo. 

Włókniarz Pabianice - Boruta II Zgierz 1-4 (0-3)

Bramki dla Boruty: Piotr Darnowski 3, Kuba Mamrot

Boruta II: Maciej Kantyka - Kuba Węzyk (Piotr Trojak), Adam Koślin, Marcin Król, Gracjan Dębowski - Mariusz Szadkowski, Kuba Mamrot, Mikołaj Kubczak, Piotr Darnowski, Bartosz Rogalski - Kuba Kozłowski

Liga Okręgowa C1 Tabela, wyniki i strzelcy bramek:
trampkarzeboruty.pl.tl/Tabela-C1-Liga-okr%26%23281%3Bgowa.htm

14.05.2016

I liga wojewódzka C1, 8 kolejka:

GKS Bełchatów - Boruta Zgierz 5-1 (1-1)

Bramki dla GKS Jakub Sionkowksi 3, Mateusz Bąkowicz, Dawid Kępiński, dla Boruty Igor Stopczyk

Boruta zagrał w składzie:
Maciej Kantyka - Kacper Woźniak, Dominik Węzyk, Karol Pawlikowski, Jakub Fudała - Maciej Stańczyk, Kamil Karlikowski, Alan Krzewina, Krzysztof Domański, Igor Stopczyk - Igor Kostrzewa

W sobotę o godzinie 11 na boisku w Bełchatowie przy ulicy Sportowej tamtejszy GKS podejmował naszych trampkarzy ze Zgierza. Boruta zagrał ambitnie, tworząc dobre widowisko. Od początku meczu zgierzanie stosowali zalecenia taktyczne trenera nie pozwalając gospodarzom na rozwinięcie skrzydeł. Przynosiło to znakomity efekt. Długo utrzymywał się wynik 0-0, a kiedy GKS strzelił pierwszą bramkę, my bardzo szybko odpowiedzieliśmy im tym samym. Pierwsza połowa bardzo wyrównana. GKS obiął prowadzenie w 13 minucie. Nieporozumienie w naszych szykach obronnych, gdzie powstała luka i napastnik GKS zdecydował sie na strzał zza pola karnego umieszczając piłkę w lewym dolnym rogu bramki. Wyrównanie padło 4 minuty później, a strzelał Igor Stopczyk. W 36. minucie mogliśmy wyjść na prowadzenie. Fenomenalny rajd naszego kapitana Kamila Karlikowskiego, który minął z dziecinną łatwością trzech rywali, zatrzymał się rozejrzał i zagrał do lepiej ustawionego Igora Kostrzewy. Strzał Igora jednak minimalnie niecelny.
Początek drugiej połowy wyglądał podobnie. Cały czas kontrolowaliśmy grę niedopuszczając rywali do dogodnych sytuacji. Wreszcie 60 minuta meczu, rzut rozny dla Gieksy, dobre dośrodkowanie, strzał głową nie do obrony i było 1-2. My nadal graliśmy swoje. To przeciez było jeszcze do odrobienia, ale kiedy padł trzeci gol kilka minut później, wszystko się zawaliło. Cała taktyka legła w gruzach. Pogubiliśmy się. Zapanował chaos, do tego niekorzystne warunki atmosferyczne (ulewa), co wykorzystał zespół gospodarzy. Bełchatowianie strzelili w sumie pięć goli wyraźnie zwycięzając to spotkanie, ale tak naprawdę byli od nas lepsi tylko przez ok 20 minut drugiej połowy. 
Teraz czeka nas arcy wazny mecz przed własną publicznością z Ceramiką Opoczno. Ten mecz musimy wygrać. Jest to mecz o tzw 6 punktów. Wygrana wyprowadzi nas z ostatniego miejsca w tabeli dając szansę na pozostanie w I lidze. 
Zagrajcie tak jak z Bełchatowem w I połowie, a będziecie zwycięzcami. Ceramika jest do ogrania i dobrze o tym wiecie. Wasza forma idzie w górę. To najlepszy moment.

Fotogaleria:
trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-34.htm

Wyniki i Tabela I ligi wojewódzkiej:
trampkarzeboruty.pl.tl/Tabela-C1.htm


13.05.2016

Weekendowa zapowiedź meczy trampkarzy

Przed nami kolejny pasjonujący weekend. Trampkarze Boruty rocznik 2001 toczą zacięte boje z najlepszymi w swoim roczniku. Pierwszy zespół tym razem wybiera się do Bełchatowa gdzie o punkty powalczy z tamtejszym GKS. Tym razem zagramy w najsilniejszym składzie. Zagramy z pierwszą druzyną GKS po raz drugi. Pierwsze spotkanie było naszym inauguracyjnym meczem w I lidze i przegraliśmy wyraźnie 0-6. Teraz tremy beniaminka juz na  pewno nie będzie. Forma zgierzan zwyzkuje. Wygrana z Mazovią i dobra postawa w meczu z ŁKS daje gwarancję, ze boruciarze tanio skóry nie sprzedadzą. 
Drugi zespół zagra z PTC Pabianice. W pierwszym meczu tych druzyn padł wynik 0-11, ale zagraliśmy tylko ośmioma zawodnikami. Czas na rewanz. Trzeba pokazać Pabianiczanom, ze u nas tak łatwo im nie pójdzie. Liczymy na wygraną boruciarzy.

Aktualna tabela I ligi wojewódzkiej:
trampkarzeboruty.pl.tl/Tabela-C1.htm

Aktualna tabela Ligi okręgowej C1
trampkarzeboruty.pl.tl/Tabela-C1-Liga-okr%26%23281%3Bgowa.htm

Komplet wyników i strzelcy bramek Boruty II Zgierz
trampkarzeboruty.pl.tl/Wyniki-Liga-Okr%26%23281%3Bgowa-C1.htm


11.05.2016

Z viceliderem jak równy z równym. ŁKS - Boruta 2-1

Dziś o godzinie 17:30 na boisku przy ulicy Minerskiej w Łodzi vicelider tabeli I ligi wojewódzkiej rocznika 2001 podejmował Borutę Zgierz. Ze względu na brak kilku podstawowych graczy zgierzanie próbowali przełozyć spotkanie, jednak łodzianie nie zgodzili się ze względu na bardzo napięty terminarz. W Borucie nie mogli dziś zagrać Bartek Rogalski, Kuba Węzyk, Igor Stopczyk, oraz kapitan Kamil Karlikowski. Byliśmy pełni obaw o wynik w tym meczu, jednak zupełnie bezpodstawnie. Jako kibic i pasjonat młodziezowej piłki śmiem twierdzić, ze ten zespół utrzyma się w I lidze. Jak widać zaplecze Boruty w sposób przekonujący udowodniło ze walczyć potrafi. W pełnym składzie moglibyśmy nawet pokusić się o zwycięstwo.



Ale po kolei. Pierwsza połowa bardzo wyrównana, gra toczyła się głównie w środku pola. Pierwszą okazję do zdobycia bramki stworzyli boruciarze. W 6. minucie mieliśmy rzut rozny. Piłkę zagrywał Kuba Fudała powodując zamieszanie w szeregach obronnych ŁKS, niestety nikomy z naszych nie udało się jej wbić do bramki. W 9. minucie znakomicie prostopadle zagrywał Igor Kostrzewa do Alana Krzewiny, tego jednak ubiegł obrońca gospodarzy.
ŁKS groźnie zaatakował dopiero w 14. minucie ale zagranie w pole karne z rzutu roznego głowłą wybił Krzysztof Domański.
W 20. minucie kolejny rozny dla Boruty. Tym razem zagrywał Maciej Stańczyk i piłkę wybił bramkarz ŁKS. Dwie minuty później do głosu doszli łodzianie, tym razem powstrzymali ich Karol Pawlikowski i Mateusz Korzycki znakomicie się uzupełniając.
Od 28. minuty napierał ŁKS. Cofnęliśmy zbyt głęboko. Najpierw rzut rozny dla ŁKS, dobre dośrodkowanie do napastnika, ale ten posłał piłkę w niebo. W 32. minucie Dominik Węzyk ratuje nas przed stratą gola wbijając piłkę na aut. 
Wreszcie 32. minuta. Sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym Rafała Grochala i wskazał na 11. metr. Dla nas była do decyzja mocno kontrowersyjna. Maciej wyczuł intencje strzelca, ale nie udało mu się sięgnąć piłki. ŁKS prowadził 1-0.
Naszych jakby zamurowało. ŁKS atakował, a my tylko się broniliśmy. Skuteczność jednak łodzian była dziś słaba i pierwsza połowa kończy się wynikiem 1-0 dla ŁKS.

Druga połowa i znów atakuje ŁKS. Pierwszy strzał niecelny, potem Kacper Woźniak ratuje zespół wybijając na róg. Po rzucie roznym skolei piłka przelatuje sobie bezpańsko obok graczy i nadal jest tylko 1-0 dla gospodarzy. 
Po tych kilku niewykorzystanych szansach do głosu dochodzą goście. 49. minuta rzut wolny dla Boruty. Dośrodkowuje Jakub Fudała, a w polu karnym Dominik Węzyk uderza głową, ale broni bramkarz. Teraz my opanowaliśmy środek boiska, ale nie potrafiliśmy się przebić pod bramkę rywali, gdzie znakomicie obroną ŁKS kierował Aleksander Cieślik. W 59. minucie kolejny rozny dla nas. Wrzucał Fudała ale bramkarz złapał piłkę.
Wreszcie 60. minuta meczu, jedyny błąd naszego bloku defensywnego, na nieszczęście wykorzystany i ŁKS prowadził 2-0. Później łodzianie mieli jeszcze dwie okazje na podwyzszenie rezultatu, ale strzelali albo obok, albo łapał Maciej Kanyka.
Trener Radosław Koźlik mobilizował graczy do walki do końca. Zaatakował Krzysztof Domański, odebrał piłkę rywalowi wychodząc sam na sam z bramkarzem i jak profesor umieścił piłkę w siatce. Była 78. minuta meczu i Boruta uwierzył, ze jeszcze ten mecz mozna zremisować. ŁKS rozpaczliwie się bronił. W ostatniej minucie jeszcze raz próbował Domański, ale niestety niecelnie.
Na odrobienie strat brakło czasu. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy 2-1.

Mimo wszystko gratulacje dla Zgierzan. Zagrali jak równy z równym na boisku rywala. Rewanz zapowiada się bardzo ciekawie.
W miejsce nieobecnych w środku pola trener postawił na Maćka Stańczyka i Rafała Grochala i myślę ze się nie zawiódł ich postawą. Bardzo dobrze zagrała cała nasza linia obrony, a najlepszy w Borucie dziś był Krzysztof Domański.

Juz w sobotę rozpoczyna się runda rewanzowa. Jedziemy do Bełchatowa na mecz z GKS. U siebie przegraliśmy 0-6, ale myślę ze to była tylko trema beniaminka. Teraz chłopcy na pewno powalczą.

ŁKS Łódź - Boruta Zgierz 2-1 (1-0)

Bramka dla Boruty Krzysztof Domański

Boruta: Kantyka - Pawlikowski, Węzyk, Korzycki, Wożniak - Grochal (69. min. Mamrot), Domański, Stańczyk (75. min. Trojak), Krzewina, Fudała - Kostrzewa

Fotogaleria:
trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-33.htm


08.05.2016

Pierwsze zwycięstwo Boruty Zgierz! Walczymy do końca!

W niedzielne przedpołudnie tj. o godz 11 na boisku z Zgierzu przy ulicy Wschodniej trampkarze Boruty rocznik 2001 w 6. kolejce podejmowali zespół Mazovii Tomaszów Mazowiecki. Goście z dorobkiem 6. punktów zajmowali 6. lokatę w tabeli, natomiast Boruta ostatnie miejsce nie zdobywając dotychczas nawet jednego punktu. 
Obie drużyny spotykały się dotychczas tylko w meczach sparingowych i wtedy zawsze górą byli piłkarze z Tomaszowa Mazowieckiego. Ale dziś w walce o punkty było inaczej. Głodni zwycięstw zgierzanie przystąpili do spotkania bardzo mocno zmotywowani i wyszli na boisko po wygraną.

Pierwszą dogodną okazję do zdobycia bramki mieli goście. W 9 minucie mocny strzał Mazovi obronił jednak nasz bramkarz Maciej Kantyka. Kilka minut później odpowiedzieli boruciarze. Idealne dośrodkowanie Kamila Karlikowskiego z rzutu rożnego w pole karne, tam dobrze ustawiony i nie pilnowany Krzysztof Domański uderzył głową, celnie, mocno, ale bramkarz gości Dawid Arndt złapał piłkę. 
Pierwsza bramka padła w 24 minucie. Ponownie Kamil Karlikowski zagrywał piłkę w pole karne, tym razem z rzutu wolnego do piłki doszedł Krzysztof Domański strzelił z kilku metrów nie do obrony i pierwszy raz w tym sezonie Boruta wyszedł na prowadzenie w meczu ligowym.


Mazovia szybko próbowała odrobić straty i trzy minuty później na dogodnej pozycji znalazł się gracz gości, uderzył zza 16-stki, ale dobrze dysponowany Maciej nie dał się zaskoczyć.
Już w doliczonym czasie gry Krzysztof Domański popisał się znakomitą indywidualną akcją, mijając rywala, następnie został nieprzepisowo zatrzymywany, ale do piłki doszedł Alan Krzewina, sędzia nie przerwał gry dając Borucie korzyść, Alan dograł z pierwszej piłki do lepiej ustawionego Igora Kostrzewy i ten wbił futbolówkę z kilku metrów do pustej już bramki ustalając wynik pierwszej połowy na 2-0!




W drugiej połowie zespół Mazovi zdominował środek boiska i zaatakował z wiarą na odrobienie strat. My nastawiliśmy się na kontry. Pierwsza z nich miała miejsce w 57 minucie gry. Odważnie zaatakował wyprowadzającego piłkę z własnego przedpola gracza Mazovi Kamil Karlikowski, wywalczył piłkę, natychmiast zagrał do środka do Domańskiego, ten dostrzegł na dogodnej pozycji Kubę Fudałę, idealnie mu podał, a Kuba z kilku metrów nie trafił do bramki posyłając piłkę nad poprzeczką.

Mówią, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak było i tym razem. Mazovia wykonywała rzut rożny. Dośrodkowanie w pole karne, zamieszanie, przypadkowy strzał i Maciej zmuszony był wyjmować piłkę z siatki. Zrobiło sie 2-1.

W 67. minucie Boruta znów miał rzut rożny i tym samym kolejną szansę na bramkę. Kolejne fenomenalne zagranie Kamila, od opieki obrońców uwolnił się Domański doszedł do piłki strzelił i prowadziliśmy 3-1!

Wynik spotkania na 4-1 ustalił ponownie Krzysztof Domański. Ewidentne zagranie ręką w polu karnym obrońcy gości i sędzia wskazał 11. metr. Krzysztof uderzył pewnie i mocno w dolny lewy róg bramki kompletnie myląc bramkarza. Była 75. minuta meczu. 

Mecz był pełen walki. Czasami zawodnicy grali ostro na pograniczu faulu. Było kilka kar dla naszych piłkarzy. Boruta pokazał charakter i udowodnił, że w I lidze wojewódzkiej nie będzie dostarczycielem punktów. Dziś chłopcy pokazali że walka o utrzymanie jeszcze się nie skończyła.





Boruta
- Mazovia 4-1 (2-0)

1-0 Krzysztof Domański (24. minuta, asysta Kamil Karlikowski)
2-0 Igor Kostrzewa (40. minuta, asysta Alan Krzewina)
2-1 (62. minuta Kacper Kuta)
3-1 Krzysztof Domański (67. minuta, asysta Kamil Karlikowski)
4-1 Krzysztof Domański (75. minuta, karny)

Boruta: Maciej Kantyka - Mateusz Korzycki, Dominik Wężyk, Karol Pawlikowski, Rafał Grochal (Kacper Woźniak) - Alan Krzewina, Krzysztof Domański, Kamil Karlikowski (Piotr Trojak), Igor Stopczyk, Jakub Fudała - Igor Kostrzewa (Maciej Stańczyk)

Mazovia: Dawid Arndt - Franciszek Rokita, Stanisław Lasota, Michał Biernacki, Eryk Kaproń, Artur Sójka, Piotr Tabzir, Tobiasz Olowo, Kacper Kuta, Wiktor Dunajski, Jakub Borkowski

Fotogaleria:
trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-32.htm

07.05.2016

Rezerwy Boruty uległy liderowi. Sokół - Boruta II 6-0 (2-0)

Seria trudnych meczy trwa nadal. Tym razem tramkarze pojechali do Aleksandrowa Łódzkiego gdzie zmierzyli się z liderem ligi okręgowej Sokołem. Jeszcze niedawno Sokół grał w II lidze wojewódzkiej i ma aspiracje zeby tam powrócić. Po ostatnim słabym meczy z WNS obawialiśmy się dwucyfrowej porazki. Ale młodzi zgierzanie postanowili powalczyć i muszę przyznać ze wyglądało to naprawdę nieźle. Brakuje jeszcze wykreowania w tym zespole napastnika, który wykańczałby akcje Boruciarzy. Myślę ze na takie miano mógłby aspirować Kuba Kozłowski. W Aleksandrowie pokazał umiejętności dryblingu i celnych mocnych strzałów.



Wynik 0-6 nie odzwierciedla tego co działo się na sztucznej murawie. Sokół wygrał zasłuzenie, ale wynik jest jednak zbyt wysoki. Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji bramkowych. Niestety zabrakło skuteczności. 
Do 16 minuty spotkania mecz był wyrównany. Wtedy straciliśmy bramkę. Ale nie zdeprymowało to naszych młodych trampkarzy. Zaatakowali. Przejęli inicjatywę na kolejne 15 minut. Najpierw w 25 minucie meczu strzelał Maciej Stańczyk, ale obronił bramkarz gospodarzy. Dwie minuty później Mariusz Szadkowski oddał strzał, ale niecelny. Potem kontra Sokoła i zrobiło się 0-2. 
Widać było, ze trener Radosław Koźlik jest zadowolony z postawy swojego zespołu. Realizowali załozenia taktyczne zaplanowane przed meczem. 
W drugiej połowie obraz gry wyglądał podobnie. Zabrakło jednak najlepszego w polu Maćka Stańczyka, którego po przerwie zmienił Gracjan Dębowski. Nasza siła ofensywna zmiejszyła się choć odwaznie próbowaliśmy atakować. 
W sumie na przestrzeni całego spotkania oddaliśmy na bramkę rywali 9 strzałów. Dla porównania w meczu z WNS (dwa strzały), to spory progres. Swoich szans próbowali Piotr Darnowski (trzy strzały), oraz po jednym: Kuba Węzyk, Kuba Kozłowski, Adam Koślin, Mikołaj Kubczak, Maciej Stańczyk, Mariusz Szadkowski. 
Dobre zawody rozegrali przede wszystkim Kuba Mamrot, który widać ze w środku pola lepiej się czuje niz na obronie, dobrze pokazał się Kuba Kozłowski w ofensywie, na równym dobrym poziomie gra cały czas Marcin Król, w bramce
Maciej Kantyka spisywał się rewelacyjnie, wyrózniłbym jeszcze Bartka Rogalskiego i Piotra Darnowskiego.
Decydujące o wyniku były trzy minuty, między 68 a 70 minutą spotkania, kiedy rywale strzelili trzy bramki. 
Myślę ze ten zespół w kolejnych zawodach stać na punkty. Zagramy u siebie z PTC Pabianice. Rywal wyzej notowany w tabeli, ale z taką postawą mozemy powalczyć o punkty. 

Fotogaleria z meczu w Aleksandrowie:
trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-31.htm

Boruta: Maciej Kantyka - Kuba Węzyk, Bartosz Rogalski, Adam Koślin, Marcin Król - Kuba Mamrot, Mariusz Szadkowski, Kuba Kozłowski, Mikołaj Kubczak, Piotr Darnowski - Maciej Stańczyk (Gracjan Dębowski)


01.05.2016

Boruta Zgierz - UKS SMS Łódź 2-8 (0-4)




Bramki dla Boruty: Igor Kostrzewa (asysta Kamil Karlikowski), Jakub Fudała (bez asysty)

Boruta: Kantyka - Węzyk, Pawlikowski, Grochal, Korzycki - Domański, Krzewina, Karlikowski, Fudała, Stopczyk - Kostrzewa

Fotogalria:
trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-29.htm

23.04.2016

Boruta nadal bez punktów




W sobotę o godzinie 11 w Łowiczu trampkarze Boruty rocznik 2001 zmierzyli się z tamtejszym Pelikanem. Po pierwszych trzech kolejkach w których zgierzanie nie zdobyli nawet punktu trudno było o optymizm. Szczególnie po oddanym bez walki meczu z AKS SMS Łódź.
Pelikan początek rozgrywek miał bardzo udany i zajmował miejsce w czołówce tabeli. Jechaliśmy do Łowicza pełni obaw o wynik. Jak się później okazało mecz meczowi nierówny. 
Boruciarze w Łowiczu zostawili serducho na boisku. Do sukcesu, jakim niewątpliwie byłby zdobyty jeden punkt zabrakło odrobiny szczęścia. 

Rewelacyjne zawody rozegrał przede wszystkim masz bramkarz Maciej Kantyka, który kilkakrotnie pokazał wyjątkowe umiejętności. 

Od początku zaatakowali gospodarze. Przejęli inicjatywę i dyktowali warunki gry. Z czasem jednak coraz odważniej poczynali sobie zgierzanie tworząc kilka sytuacji do zdobycia gola. Najlepszą miał Igor Kostrzewa kiedy przebojem minął dwóch rywali, uderzył Ale piłka trafiła w słupek. W 35 min. rywale wyszli na prowadzenie. Nieudana pułapka offsaidowa i dwóch rywali wyszło wprost na naszego bramkarza. Pierwszy strzał Maciej obronił, ale przy dobitce nie miał już nic do powiedzenia.
Na przerwę schodziliśmy przegrywając 0-1.
W drugiej części gry Boruta zagrał odważniej już od pierwszego gwizdka i raz za razem tworzył groźne sytuacje. Mogliśmy wyjść na prowadzenie już w pierwszych dwóch minutach, ale okazji nie wykorzystali Kamil Karlikowski i Igor Kostrzewa. W 48 min. Igor Kostrzewa wyszedł sam na sam z bramkarzem, niestety strzelał niecelnie. W 51 min. Kuba Fudała popisał się fenomenalnym strzałem z za pola karnego, niestety minimalnie nad poprzeczką.  W 62 min. Krzysztof Domański trafił w słupek! Wyglądało to naprawdę dobrze. Chłopcy uwierzyli że mogą to wygrać. Niestety jedna z kontr Pelikana była zabójcza i od 63 min. przegrywaliśmy 0-2. Kilka minut później bo w 66 min. w zamieszaniu podbramkowym po raz trzeci piłkę w siatce umieścił zawodnik Pelikana i zrobiło się 0-3 i kilkanaście minut do zakończenia zawodów. Szkoda niewykorzystanych szans, szkoda że przez kilka minut graliśmy w osłabieniu bo ten mecz był do wygrania. W 68 min. kontaktowego gola zdobył Dominik Wężyk po rzucie rożnym Kamila Karlikowskiego. Zrobiło się 1-3. Drugą bramkę dla Boruty zdobył Alan Krzewina po podaniu od Igora Stopczyka, ale było to już w doliczonym czasie gry. 

Pelikan Łowicz - Boruta Zgierz  3-2 (1-0)

Bramki dla Boruty : Dominik Wężyk, Alan Krzewina 

Boruta: Maciej Kantyka - Mateusz Korzycki, Rafał Grochal (65. min Kacper Woźniak ), Dominik Wężyk, Karol Pawlikowski - Krzysztof Domański,  Kamil Karlikowski, Alan Krzewina, Igor Stopczyk, Kuba Fudała - Igor Kostrzewa

Zdjęcia z meczu:
trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-28.htm

Tabela i strzelcy:
trampkarzeboruty.pl.tl/Tabela-C1.htm


23.04.2016

Dziś o godzinie 11, w Łowiczu Boruta zagra swój czwarty mecz w I lidze wojewódzkiej C1.
Zespół Pelikana zaskakuje formą. Sparing z tą drużyną graliśmy w okresie przygotowawczym. Wtedy był remis. Jak będzie dziś. Czy Zgierzan po trzech kolejnych porażkach stać na walkę? Trudno powiedzieć. 
Zapraszam na relację live. 


10.04.2016

Druga porażka trampkarzy Boruty




W niedzielę o godzinie 16 w Opocznie na stadionie przy ulicy Sportowej trampkarze Boruty rozegrali swój drugi mecz w ramach rozgrywek I ligi wojewódzkiej C1 z tamtejszą Ceramiką. Dotychczasowy bilans między tymi zespołami w roli zdecydowanego faworyta stawiał zespół gospodarzy. Te drużyny grały ze sobą cztery razy i wszystkie spotkania wygrał Ceramika, a bilans bramek to 2-18. 
Mimo to Zgierzanie pojechali pełni wiary w sukces. Zagrali po raz pierwszy w historii tego zespołu dwoma napastnikami: Igor Kostrzewa, oraz Kamil Szadkowski. I zaatakowali od pierwszej minuty stwarzając sobie dwie stuprocentowe sytuacje do zdobycia gola, niestety niewykorzystane. Takie sytuacje jak to bywa w piłce lubią się mścić. I tak się stało. Ceramika w pierwszej połowie oddał na naszą bramkę pięć strzałów i zdobył pięć goli. Ich skuteczność strzelecka była bezlitosna. Możnaby dyskutować czy były to bramki strzelone prawidłowo. Co najmniej przy dwóch z nich mieliśmy poważne wątpliwości czy nie były to trafienia ze spalonych pozycji. 
W pierwszych 40 minutach stworzyliśmy jeszcze dwie dogodne sytuacje do zmiany niekorzystnego wyniku, ale tak jak wcześniej bez rezultatu. Szkoda. Mecz był wyrównany, ale skuteczniejsi byli gospodarze. 
Po przerwie trener Radosław Koźlik wrócił do ustawienia z jednym wysuniętym napastnikiem, czyli do stylu gry, który Boruta gra od lat. Obraz gry niewiele się zmienił. Nadal był to futbol szybki,  widowiskowy, obfitujący w wiele sytuacji podbramkowych. I nadal mecz był wyrównany, przy czym w naszej drużynie poprawiła się skuteczność. Pierwszego, historycznego w I lidze wojewódzkiej gola zdobył Krzysztof Domański, który najpierw nie strzelił z kilku metrów do niemal pustej bramki, ale chwilę później naprawił swój błąd strzelając z bardzo ostrego kąta do siatki obok całkowicie zdezorientowanego bramkarza Ceramiki. Kilka minut później wprowadzony na boisko w drugiej połowie za Szadkowskiego Igor Stopczyk zdobył drugą bramkę, przepięknym strzałem z ok 20metrów w samo okienko. Trzeciego gola z rzutu karnego, po faulu na Alanie, zdobył ponownie Krzysztof Domański. 
Niestety na odrobienie strat nie było już szans, tymbardziej że Opocznianie też trafiali do siatki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3-9. 
Z pewnością cieszy ambitna gra boruciarzy. Od początku do końca walczyli z zaangażowaniem i determinacją. Szkoda niewykorzystanych okazji. Mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. 

Już za tydzień, w niedzielę, 17-go kwietnia Zgierzanie zagrają z AKS SMS Łódź przed własną publicznością. AKS tak jak my po dwóch kolejkach jest bez punktów. Przegrali z UKS SMS 0-6, i z Pelikanem Łowicz 1-4.
W Opocznie zdobyliśmy pierwsze gole w I lidze. Nadszedł czas na pierwsze punkty!

Zgierz!Zgierz! BORUTA!!!

Ceramika Opoczno - Boruta Zgierz 9-3 (5-0)

Bramki dla Boruty : Domański 2, Stopczyk ( asysty: Igor Stopczyk, Alan Krzewina)

Boruta: Maciej Kantyka - Kacper Woźniak, Karol Pawlikowski, Dominik Wężyk, Jakub Fudała - Kamil Karlikowski, Maciej Stańczyk, Alan Krzewina, Krzysztof Domański - Kamil Szadkowski, Igor Kostrzewa
Po przerwie weszli jeszcze: Igor Stopczyk, Jakub Mamrot, Jakub Wężyk i Gracjan Ceglarz


02.04.2016
GKS pokazał klasę! 




 

Spodziewaliśmy się, że będzie ciężko, ale nie myśleliśmy, że aż tak. GKS jak się okazało to klasowy zespół. Bełchatowianie pokazali nam jak trudna będzie dla nas I liga wojewódzka. Tutaj każdy punkt trzeba wybiegać, wręcz wyrwać rywalom. 
Od samego początku do końca rywale dyktowali warunki gry. Przejęli inicjatywę kontrolowali sytuację na boisku. Bardzo trudno było nam skonstruować jakąś klarowną sytuację. Przez pełne 80. minut Bełchatowianie grali wysokim pressingiem, nie pozwalając naszym piłkarzom na cokolwiek. 
Bohaterem meczu został napastnik GKS Damian Warnecki, strzelec czterech bramek. 
Nasi zawodnicy zagrozili rywalom zaledwie dwukrotnie. Taką szansę jeszcze w pierwszej połowie miał Dominik Wężyk, kiedy po zagraniu z rzutu rożnego Kamila Karlikowskiego, uderzał głową, niestety niecelnie. Kolejną dobrą sytuację miał Kamil Szadkowski, kiedy w 51 minucie idealnie wyszedł do prostopadłej piłki, ale naciskany przez dwóch obrońców GKS nie dał rady zakończyć akcji celnym strzałem na bramkę. 
Mecz kosztował naszych graczy wiele sił. Już w  18 minucie trener Radosław Koźlik był zmuszony zmienić Igora Stopczyka, natomiast w drugiej połowie Krzysztofa Domańskiego, który wcześniej długo był opatrywany przez lekarza. 

Przegrana boli. Tymbardziej, że dotychczas to Zgierzanie zwykle schodzili z boiska zwycięzcy. Boruta zagrał na swoim przyzwoitym poziomie. Ale widać na Gieksę to było za mało.

Panowie! Głowa do góry, zwieramy poślady i do Opoczna jedziemy walczyć o każdy centymetr murawy. 

Mecz inauguracyjny na własnym stadionie miał wyjątkową oprawę, której nie powstydziłyby się kluby ekstraklasy, a nad całością czuwał i o wszystko zadbał Piotr Wężyk. Tutaj specjalne podziękowania dla dyrekcji Gimnazjum nr 3 w Zgierzu, pani Liliany Sobieskiej-Jędruszczak, oraz nauczyciela wf pana Dariusza Rutkowskiego za wypożyczenie sprzętu nagłaśniającego.

Boruta Zgierz - GKS Bełchatów 0-6 (0-4)

bramki: Damian Warnecki 4, Miłosz Nowak, Bartosz Łudczak

Boruta: Maciej Kantyka - Kacper Woźniak, Dominik Wężyk, Karol Pawlikowski, Jakub Fudała - Alan Krzewina, Krzysztof Domański (Piotr Trojak), Igor Stopczyk (Maciej Stańczyk), Kamil Karlikowski, Igor Kostrzewa - Kamil Szadkowski (Gracjan Ceglarz)

GKS: Szymon Pajer - Bartosz Łudczak, Miłosz Nowak, Igor Miler, Piotr Mielczarek, Krzysztof Bęben, Mateusz Bąkowicz, Jakub Sionkowski, Bartłomiej Lisowski, Damian Warnecki, Jakub Chudzik


29.03.2016

Rusza II edycja Ligi Typerów. Zapraszam do zabawy. Szczegóły w zakładce obok. Na wasze typy czekam pod adresem:
pawwez@interia.eu

26.03.2015

Trzy punkty drugiej druzyny na inaugurację

CHKS Łódź - Boruta II Zgierz 0-3 (0-0)





W Wielką Sobotę o godzinie 10 na obiekcie Chojeńskiego Klubu Sportowego trampkarze Ligi okręgowej rozegrali inauguracyjną kolejkę rundy wiosennej. Boruta Pewnie pokonał gospodarzy 3-0. Wszystkie bramki w tym meczu strzelił Krzysztof Domański
Od początku Zgierzanie uzyskali zdecydowana przewagę, ale pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym wynikiem. Boruciarze stworzyli sobie sporo sytuacji podbramkowych, ale nie potrafili ich wykorzystać. Za brakło skuteczności, precyzji i zdecydowania. 
Bramki zaczęły padać w drugiej połowie. Zwycięski wynik otworzył Krzysztof Domański, który w zamieszaniu podbramkowym dostał piłkę od Alana Krzewiny i pewnym strzałem z 5 metrów umieścił ją w siatce. Kolejna bramka to 60 minuta meczu. Tym razem podającym był Maciej Stańczyk i prowadziliśmy 2-0. Od tego momentu na boisku pojawiali sie gracze rezerwowi. Jednym z nich był Piotr Trojak, który zaliczył asystę przy trzecim golu Krzysztofa.

Mecz mógł się podobać, szczególnie w pierwszej połowie. Zgierzanie grali pewnie całkowicie kontrolując grę. Zdominowali przede wszystkim środek boiska. Często przenosili cięzar gry z lewej na prawą stronę i odwrotnie. Szkoda tylko ze tej dobrej gry nie podkreślili bramką.
W drugiej odsłonie nadal inicjatywę mieli boruciarze, choć gra wyglądała nieco inaczej. 

Cieszymy się z pierwszych punktów w rundzie rewanzowej i czekamy na więcej.

CHKS - BORUTA
 II 0-3 (0-0)

0-1 Domański (45 min. asysta Krzewina)
0-2 Domański (60 min. asysta Stańczyk)
0-3 Domański (80 min. asysta Trojak)

Skład Boruty II:
Maciej Kantyka - Kuba Mamrot (Kacper Woźniak), Kuba Węzyk (Fabio Dąbrowski), Dominik Węzyk, Kuba Fudała - Krzysztof Domański, Maciej Stańczyk (Piotr Trojak), Alan Krzewina (Marcin Król), Bartosz Rogalski (Gracjan Ceglarz), Igor Kostrzewa (Oliwier Rączkiewicz) - Kamil Szadkowski (Gracjan Dębowski)

Wyniki i tabela link nizej:
www.lzpn.org/rozgrywki/rozgrywki-20152016/pozostale/c1-trampkarz/

Fotogaleria z meczu:
trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-24.htm



02.12.2015

Podsumowanie sezonu 2015

Ten pełen radości sezon dobiegł końca. Trampkarze Boruty grali z polotem często deklasując rywali i ostatecznie zajmujac w tabeli drugie miejsce premiowane awansem do I ligi wojewódzkiej C1. To wielki sukces. Gratulujemy!
Jedyny zespół, którego nie udało sie pokonać to zwycięzca ligi AKS WSS SMS Łódź, z którym przegraliśmy 1-2, oraz 1-3 po pasjonujacych bojach. 
Najskuteczniejszym zawodnikiem naszego zespołu okazał się Krzysztof Domański strzelając rywalom 12 bramek. Niewiele mniej strzelili kolejno: Alan Krzewina 11 i Igor Kostrzewa 10 goli. Brawo chłopaki.
Na ten sukces zapracowało 22 zawodników:




 Dominik Wężyk - środkowy obrońca. Wspólnie z Karolem Pawlikowskim tworzą 
blok obronny nie do przejścia. Dominik jako jedyny w zespole rozegrał w pełnym dystansie we wszystkich meczach II ligi wojewódzkiej. W sumie daje to 1120 min.
Jego atuty to silne uderzenie, bardzo dobra gra głową

 Krzysztof Domański - środkowy pomocnik. Najlepszy strzelec Boruty w tym sezonie. Strzelił w meczach ligowych 12 bramek i podobnie jak Dominik rozegrał w sumie 1120 minut. Tylko w ostatnim meczu zszedł z boiska przed ostatnim gwizdkiem sędziego, ale już w doliczonym czasie gry. Jego atuty to dobre panowanie nad piłką, waleczność i bramkostrzelność.

 Alan Krzewina - prawy ofensywny pomocnik. Drugi na liście strzelców zgierskiego Boruty. 11 goli w II lidze wojewódzkiej. Rok młodszy od kolegów, a niezastąpiony na swojej pozycji. W tym sezonie zagrał 1101 minut na boiskach ligowych. Jego atuty: waleczność, szybkość i bramkostrzelność.

 Karol Pawlikowski - środkowy obrońca, rozegrał na ligowych boiskach 1086 minut
filar obrony, tak jak Alan urodzony w 2002 roku. Jego atuty: dobrze czyta grę, jest zawsze o krok przed rywalem, bardzo dobrze kieruje linią obrony.

 Kamil Karlikowski - środkowy pomocnik, kapitan zespołu. Rozegrał 1086 minut i strzelił 6 bramek. Zdecydowany lider zespołu. Bardzo dobry sezon uwieńczony hat-trikiem w ostatnim meczu w Kleszczowie. Jego atuty: dobre panowanie nad piłką, waleczność, dobry strzał z dystansu, rewelacyjnie rozgrywający piłkę jego prostopadłe podania często otwierały drogę do bramki napastnikom.

 Maciej Kantyka - bramkarz. Najlepszy na swojej pozycji w II lidze wojewódzkiej. Rozegrał w sumie 1026 minut na ligowych boiskach w tym sezonie. Wielokrotnie ratował nasz zespół przed stratą bramki. Jego interwencje często skłaniają do oklasków. Jego atuty: dobra gra jeden na jeden, często wychodził z opresji sam na sam, pewność siebie, zwinność i skoczność, dobra gra na przedpolu. Dobrze podpowiada i motywuje kolegów.

 Jakub Fudała - lewy ofensywny pomocnik. Rozegrał 967 minut w tym sezonie, strzelając 7 bramek. Ten sezon jest jego pierwszym w Borucie (wcześniej Włókniarz Zgierz). Jest silnym wzmocnieniem zespołu. Jego atuty: waleczność i nieustępliwość, dobre panowanie nad piłką, bramkostrzelność i dobra współpraca z kolegami.

 Igor Kostrzewa - napastnik. Rozegrał w tym sezonie 903 minuty, strzelając 10 bramek. Drugi sezon w Borucie. Na początku próbowany na pozycji lewego pomocnika, ale jak widać jego miejsce na boisku to zdecydowanie atak. Jego atuty: dobre warunki fizyczne, waleczność, bramkostrzelność.

 Jakub Mamrot - prawy obrońca. Rozegrał w tym sezonie 753 minuty. Jego atuty: dobrze czyta grę i realizuje zadania taktyczne nakreślone przez trenera. Dobra współpraca z kolegami, dobre panowanie nad piłką.

 Jakub Wężyk - lewy obrońca. Rozegrał w tym sezonie w II lidze wojewódzkiej 675 minut strzelając dwa gole. Sezon rozpoczął od gry w rezerwach Boruty, gdzie przekonał do siebie trenerów i dali mu szansę w pierwszym zespole. Od tamtej chwili podstawowy zawodnik. Jego atuty: bardzo dobra lewa noga, silny strzał, warunki fizyczne, szybkość.

 Kacper Woźniak - środkowy pomocnik, wcześniej grał na prawej obronie, ale jego pęd na bramkę rywali spowodował, ze trener przesunął go do środka. Kontuzja nie pozwoliła mu grać od początku sezonu. Rozegrał w II lidze wojewódzkiej 630 minut. Jego atuty: waleczność i nieustępliwość, oraz ciąg na bramkę rywali.

 Igor Stopczyk - defensywny pomocnik. Drugi sezon w Borucie, wcześniej Włókniarz Zgierz. Podstawowy zawodnik, niezastąpiony w destrukcji. W trakcie sezonu choroba uniemożliwiła mu kontynuowanie gry. Na szczęście teraz wznowił treningi i z pewnością będzie gotowy na I ligę. Rozegrał w II lidze 494 minuty strzelając 5 bramek. Jego atuty: warunki fizyczne, waleczność, dobra gra głową.

 Mateusz Korzycki - lewy obrońca. Rozegrał w tym sezonie 343 minuty. Jego atuty: pewność siebie, dobre panowanie nad piłką, dobra współpraca z kolegami.

 Maciej Stańczyk - lewy pomocnik, rozegrał w II lidze wojewódzkiej 322 minuty strzelając jednego gola. Jego atuty: pewność siebie, warunki fizyczne, silny strzał.

 Gracjan Ceglarz - napastnik. W tym sezonie w II lidze rozegrał 322 minuty i strzelił jednego gola. Urodzony w 2002 roku, czyli rok młodszy od zawodników w tej klasie rozgrywkowej. Trudno mu rywalizować z rosłymi i silnymi obrońcami rywali. Mimo to jest zawsze bardzo groźny. Jego atuty: dobre panowanie nad piłką, dobry przegląd pola i umiejętność znalezienia się na dobrej pozycji na boisku.

 Piotr Szczeblewski - bramkarz. Rozegrał w II lidze wojewódzkiej 93 minuty. Jak dotąd przegrywa rywalizację w bramce z Maćkiem, ale niewiele ustępuje mu umiejętnościami. Jego atuty: dobra gra na przedpolu i pewność siebie.

 Kamil Szadkowski - napastnik. Mimo długiej przerwy w treningach nie zapomniał jak gra się w piłkę. W przyszłym sezonie będzie dużym wzmocnieniem zespołu. W tym rozegrał 92 minuty. Jego atuty: dobre panowanie nad piłką, dobry strzał, umiejętność czytania gry i uwalniania się od opieki obrońców.

 Adam Koślin - prawy obrońca, rozegrał w tym sezonie w II lidze 92 minuty, ale jednocześnie był tez podstawowym zawodnikiem rezerw Boruty i filarem jej obrony. Jego atuty: wytrwałość, warunki fizyczne, waleczność.

 Piotr Trojak - Pomocnik. Rozegrał w II lidze 60 minut. Przyszedł do Boruty z Włókniarza Zgierz i walczy o miejsce w podstawowym składzie. Jego atuty: ambicja, dobre panowanie nad piłką, dyscyplina taktyczna.

 Bartosz Rogalski - pomocnik. Kapitan i filar drugiego zespołu Boruty. W pierwszej drużynie rozegrał w tym sezonie 41 minut. Jego atuty: ambicja, waleczność nieustępliwość, dobre panowanie nad piłką.
 
 Piotr Darnowski - napastnik. Głównie zawodnik Boruty II, gdzie strzelił kilka bramek. Na razie nie łapie sie do pierwszej druzyny, choć na boiskach II ligi wojewódzkiej zagrał w dwóch spotkaniach w sumie 27 minut. 
 
 Rafał Grochal - obrońca. Przyszedł przed sezonem ze Stali Głowno. Pokazał się z dobrej strony w sparingu przed sezonem z Sokołem Aleksandrów Łódzkim i zagrał 21 minut w pierwszym meczu sezonu w Łasku rozgrywając dobre zawody. Potem zniknął. Czy dołączy do zespołu? Liczymy, ze tak.




14.11.2015

Po pasjonującym meczu Boruta przegrał w Kleszczowie 4-5

W sobotnie popołudnie trampkarze Boruty Zgierz rozegrali ostatni swój mecz w II lidze wojewódzkiej C1. Awans Zgierzanie zapewnili sobie już w poprzedniej kolejce i dla nich ten mecz nie miał już wiekszego znaczenia dla układu tabeli. Do I ligi awansowały zespoły AKS SMS Łódź, oraz właśnie Boruta. Zespół rocznika 2001 w swojej historii odnotował kilka spektakularnych sukcesów. Zwycięstwo w Pucharze Marszałka województwa łódzkiego, a tym samym udział w prestiżowym turnieju Baltic CUP. Potem awans z Ligi okręgowej, do II ligi wojewódzkiej i wreszcie w tym sezonie awans do wymarzonej I ligi wojewódzkiej.




W sobotę Boruta pojechał do Kleszczowa na mecz z tamtejszą Omegą. W składzie z powodu kontuzji zabrakło Igora Kostrzewy. W jego miejsce trener Radosław Koźlik do gry desygnował Gracjana Ceglarza. I Gracek godnie go zastąpił. 
Pierwszą groźną akcję przeprowadzili piłkarze Omegi, ale my szybko i o wiele skuteczniej odpowiedzieliśmy. W 9 min. Kuba Fudała agresywnie zaatakował wyprowadzających z własnego pola karnego piłkę obrońców, przejął futbolówkę, podał do lepiej ustawionego Gracjana Ceglarza, a ten umieścił piłkę w siatce. 1-0 dla Boruty! Kolejna dogodna sytuacja Zgierzan to 16 minuta meczu, dobre podanie Gracka na prawo do wybiegającego Alana Krzewiny, ten pociągnął jeszcze wzdłuż bocznej lini, następnie dośrodkował, a tam w idealnej pozycji był Kamil Karlikowski, uderzył z pierwszej piłki, ale niestety przestrzelił. Chwilę później Kamil zrehabilitował sie za ten kiks i uderzeniem z 30 metrów pokonał bramkarza gospodarzy. Po 17 minutach gry prowadziliśmy tym samym 2-0! 


Na boisku w Kleszczowie panowały trudne warunki atmosferyczne. Silnie wiejący wiatr powodował, że piłka często zmieniała kierunki podczas lotu co wprowadzało wiele zamieszania. Trzeba było brać poprawkę na wiatr. W I połowie to Zgierzanie grali z wiatrem i im właśnie było łatwiej. Stąd tak znaczna przewaga w pierwszych 40 minutach gry. Boruciarze dochodzili do sytuacji bramkowych niemal co minutę. Kolejna dogodna sytuacja podbramkowa, to 19 minuta gry. Krzysztof Domański zagrał na prawo do Alana Krzewiny, ten dośrodkował w pole karne, a tam na piłkę nabiegał Kacper Woźniak, niestety obrońcy Omegi odczytali zamiary naszych graczy i przechwycili to podanie. W 29 minucie Krzysztof Domański popisał sie znakomitymi umiejętnościami technicznymi i tzw. "raboną" zagrał na lewą stronę idealnie do Kuby Fudały, ten wrzucił piłkę w pole karne, ale niestety nikt z napastników nie zdążył zamknąć akcji. Wreszcie 31 minuta meczu. Gracek zagrywa prostopadłą piłkę do wbiegającego Kamila Karlikowskiego, ten w pełnym biegu kiwa bramkarza i strzela trzecią bramkę dla naszego zespołu. W tym momencie nastąpiła dekoncentracja, którą skrzętnie wykorzystali rywale. Nasi zawodnicy nie upilnowalli przed własnym polem karnym gracza z Kleszczowa, dali mu czas i miejsce na oddanie precyzyjnego strzału na bramkmę i mimo, że Maciej Kantyka końcówkami palców siegnął piłkę próbując wybić ją na róg, to ta na nasze nieszczęście po słupku wpadła do siatki. Omega zdobył kontaktowego gola i końcowy wynik był niepewny tymbardziej, że w drugiej połowie to my mieliśmy grać pod wiatr.

Druga połowa rozpoczęła się najgorzej jak tylko mogła, już w 42 minucie Omega zdobyła drugiego gola. Nasza defensywa dopuściła sie niefrasobliwości w wyprowadzaniu piłki. Kamil Karlikowski został zaatakowany przez dwóch graczy Omegi, starcił piłkę i wychodzący tym samym Tobiasz Cybulski sam na sam z Maćkiem nie zmarnował okazji. Zrobiło się 3-2!


Próbowaliśmy uspokoić grę. Próbowaliśmy grać po ziemi, ale kiepsko to wychodziło, a gospodarze uwierzyli, że mogą jeszcze te zawody wygrać i zaatakowali jeszcze mocniej. Zrobiło się nerwowo i trudno było nam skonstruować jakąś klarowną sytuację. Szansa pojawiła się w 46 minucie gry. Rzut wolny wykonywał Kuba Wężyk, dośrodkował podobnie jak w meczu z Orłem i akcję zamykał tym razem Kacper Woźniak, ale niestety piłka po jego strzale poleciała nad poprzeczką. Potem znowu zaatakował Omega, najpierw strzał z 15 metrów obroniony przez Piotra Szczeblewskiego, a chwilę później kolejny strzał zablokowany jednak przez Kubę Wężyka, jeszcze dobitka, ale obok. W 49 minucie przed polem karnym fauluje Krzysztof Domański, ale rzut wolny Omegi bardzo niecelny. W  63 minucie meczu szarżujący Domański zostaje faulowany w narożniku boiska, rzut wolny i dobre dośrodkowanie Kamila Karlikowskiego jednak nikt nie zamyka i nadal mamy 3-2 dla Boruty. W 67 minucie stało sie to czego się obawialiśmy. Napastnik Omegi postanowił oddać strzał z 20 metrów, trafił idealnie w okienko nie dając szans Piotrowi Szczeblewskiemu. Tym samym od stanu 0-3, Omega doprowadził do wyrównania. 
Zgierzanie oprzytomieli i zaatakowali chcąc wygrać mecz. Najpierw Kamil Karlikowski strzelił bramkę, niestety ze spalonego i sędzia nie uznał, potem znakomita akcja Karola Pawlikowskiego, który poszedł za zainicjowaną przez siebie akcją, zagrał z Kamilem Szadkowskim, wyszedł na korzystną sytuację, strzelił ale minimalnie nad poprzeczką. W 74 minucie Kuba  Wężyk spróbował strzału z 20 metrów, ale obronił bramkarz Omegi. 
Minutę później Omega obiął prowadzenie. Wykonywali rzut rożny i po dośrodkowaniu nasz defensywny pomocnik niefortunnie interweniował tak, że piłka po jego wybiciu głową wpadła do bramki. Gol samobójczy i przegrywaliśmy 3-4.
Do końca meczu zostało jeszcze 5 minut, więc był czas na wyrównanie. W ostatniej minucie meczu znakomicie z kontrą wyszli Zgierzanie. Kamil Szadkowski zagrał z klepki do Kamila Karlikowskiego ten urwał sie obrońcom, pobiegł samodzielnie na bramkę ominął bramkarza i umieścił piłkę w pustej bramce. Był remis 4-4!


Sędzia doliczył 3 minuty i niestety w doliczonym czasie gry Omega jeszcze strzelił zwycięzkiego gola. Po rzucie rożnym Piotr Szczeblewski nie chwycił piłki i w zamieszaniu podbramkowym dopadł do niej gracz z Kleszczowa ustalając końcowy wynik na 5-4.

Był to mecz pełen dramaturgii. Losy spotkania ważyły się do ostatniej sekundy meczu. Do zwyciestwa zabrakło bardzo niewiele. W decydujących momentach wyraźnie zabrakło naszym graczom koncentracji. Bardzo dobre zawody rozegrali Kamil Karlikowski, Gracjan Ceglarz i Karol Pawlikowski. 


 
Omega Kleszczów - Boruta Zgierz 5-4 (1-3)

Bramki dla Boruty: Kamil Karlikowski 3, oraz Gracjan Ceglarz

Boruta Zgierz:
Maciej Kantyka (46 min. Piotr Szczeblewski) - Dominik Wężyk, Karol Pawlikowski, Kuba Mamrot (76 min. Bartosz Rogalski), Kuba Wężyk - Kacper Woźniak, Krzysztof Domański (80 min. Piotr Trojak), Kamil Karlikowski, Alan Krzewina, Kuba Fudała (67 min. Mateusz Korzycki)- Gracjan Ceglarz (46 min. Kamil Szadkowski)

Zapraszam do oglądania zdięć:
trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-23.htm

12.11.2015

Awans stał się faktem. Boruta w I lidze! Boruta - Orzeł 5-0

Przed tym meczem jeszcze nie mogliśmy powiedzieć, że trampkarze zgierskiego Boruty na wiosnę zagrają w I lidze wojewódzkiej rocznika 2001, bo dopóki piłka w grze. Zwyciestwo, jeszcze tak bardzo okazałe z rywalem z za miedzy łódzkim Orłem przypieczętowało ten awans. Teraz nawet porażka w ostatniej kolejce z zespołem Omegi Kleszczów tego nie zmieni. Kochani, piłkarze, trenerzy, rodzice, sympatycy... Boruta Zgierz trafiła do grona najlepszych zespołów województwa łódzkiego. Na wiosnę zagramy z GKS Bełchatów, ŁKS, SMS, Ceramiką Opoczno, Widzewem Łódź! Awans stał się faktem! Jesteśmy w I lidze!

W czwartkowe popołudnie o godzinie 14:30 rozpoczął się ostatni w tej rundzie mecz Zgierzan przed własną publicznością. Przy ulicy Wschodniej Boruta podejmował Orzeł Łódź. Młodzi piłkarze wiedzieli, że wygrana w tym meczu przypieczętuje oczekiwany sukces. I ruszyli do ataku, od pierwszego gwizdka sędziego. Już na samym początku uzyskaliśmy rzut wolny w środkowej strefie boiska z lewej strony. Piłkę ustawił Kuba Wężyk, dośrodkował w pole karne wprost pod nogi Alana Krzewiny a ten mimo iż na raty, pokonał bramkarza gości. Była 35 sekunda meczu! Boruta prowadził 1-0! 



Kolejna sytuacja i ponownie Kuba Wężyk, tym razem zagrywa piłkę po linii do Igora Kostrzewy, ten przebojem wdziera się w pole karne, oddaje strzał, ale minimalnie niecelnie.
W 11 minucie prowadziliśmy już 2-0! Tym razem na listę strzelców wpisał się Kuba Fudała. Naszym ofensywnym pomocnikom pozazdrościł napastnik Igor Kostrzewa i będąc w dogodnej pozycji oddał strzał z za 16 metrów, ale minimalnie nad poprzeczką. Była dopiero 16 minuta meczu. Dwie minuty później Boruta zdobywa trzeciego gola. Niestety źle ustawiony sędzia nie dostrzegł, że piłka wyraźnie minęła linię bramkową i nie uznał bramki. W 19 minucie boruciarze mieli rzut rożny. Dośrodkowywał Kamil Karlikowski. Dograł idealnie wprost pod nogi Igora Kostrzewy, ten jednak nieczysto uderzył piłkę i bramkarz Orła może mówić o szczęściu. W 25 minucie znakomita idywidualna akcja Kuby Fudały, minął dwóch obrońców gości wyszedł sam na sam z bramkarzem, oddał strzał z bardzo ostrego kąta, ale tym razem bramkarz obronił. w 26 minucie meczu kolejny rzut wolny. Ponownie piłkę ustawił Kuba Wężyk, tym razem uderzył bezpośrednio na bramkę, niestety kilkanaście centymetrów nad poprzeczką. 
Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Wreszcie 31 minuta meczu. Piłkę dostaje Alan Krzewina, rajdem wpada w pole karne rywali, srtrzela mocno, precyzyjnie i Boruta prowadzi 3-0!
Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa. Zgierzanie grali z polotem, z dziecinną łatwością dochodząc do sytuacji bramkowych. Rywale w pierszych 40 minutach spotkania odpowiedzieli zaledwie dwoma akcjami. W 20 minucie agresywne wejście napastnika gości, pada co prawda gol, ale sędzia nie mógł go uznać, gdyż wcześniej faulowany był Maciej Kantyka. I jeszcze w ostatniej minucie pierwszej połowy próba strzału z za pola karnego, ale Maciej był na posterunku. 



W drugiej połowie trener Radosław Koźlik sukcesywnie dawał szansę gry zminnikom. Na placu gry kolejno pojawiali się: Piotr Szczeblewski, Mateusz Korzycki, Gracjan Ceglarz, Kamil Szadkowski i Bartosz Rogalski. Obraz gry nie uległ jednak zmianie. Nadal całkowicie na boisku dominowali piłkjarze Boruty Zgierz. Czekaliśmy więc na kolejne bramki. I tak w 53 minucie przed polem karnym nieprzepisowo zatrzymywany jest Igor Kostrzewa. Wykonawcą rzutu wolnego tym razem był Krzysztof Domański. Uderzył silnie, w światło bramki nie dajac szans bramkarzowi Orła. Mieliśmy 4-0. Cztery minuty póxniej kolejny rzut wolny. Tym razem piłkę ustawił Kamil Karlikowski. Dośrodkował w pole karne rywali, a tam najlepiej ustawiony był Igor Kostrzewa i z 11 metrów głową trafił do siatki. Brawo Igor! 
Takim wynikiem zakończyło się to spotkanie, mimo że szanse na kolejne bramki były. W najdogodniejszej znalazł się Kamil Szadkowski, któremu wspaniale dogrywał piłkę Krzysztof Domański, niestety przestrzelił z kilku metrów. 



Bolączką naszego zespołu zawsze były stałe fragmenty gry. W czwartkowe popołudnie trzy bramki wpadły właśnie po rzutach wolnych. To cieszy. Bardzo cieszy. Piłkarze ze Zgierza tworzą zgrany kolektyw i to jest ich największą siłą. Grają swobodnie, nietuzinkowo i mimo, że z jednym napastnikiem, bardzo ofensywnie. Zadowalający jest równiez fakt, że Boruta ma silną ławkę rezerwowych. Przecież w drugiej połowie na placu gry pojawiło się pieciu rezerwowych graczy, a obraz gry w ogóle nie uległ zmianie. Nadal wyraźnie przeważaliśmy w każdym elemencie gry, nie dając rywalowi sznasy choćby na honorowego gola.

W sobotę ostatni mecz w ramach rozgrywek II ligi wojewódzkiej. Rywalem będzie trzeci zespoł w tabeli Omega Kleszczów. Jest to mecz wyjazdowy, a Omega na własnym terenie jest niezwylke groźna. Nie pozostaje nic innego jak postawić kropkę nad i. Boruta tylko zwycięstwo!


Boruta - Orzeł 5-0 (3-0)

1-0 Alan Krzewina (35 sekunda, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kuby Wężyka)
2-0 Kuba Fudała (11 minuta)
3-0 Alan Krzewina (31 minuta)
4-0 Krzysztof Domański (53 minuta z wolnego)
5-0 Igor Kostrzewa (61 minuta głową)

Boruta Zgierz: Maciej Kantyka ( 46 min.Piotr Szczeblewski)- Dominik Wężyk, Karol Pawlikowski, Kuba Wężyk (  51 min. Mateusz Korzycki), Kuba Mamrot - Kacper Woźniak ( 56 min. Gracjan Ceglarz), Krzysztof Domański, Kamil Karlikowski, Alan Krzewina ( 66 min. Bartek Rogalski), Kuba Fudała - Igor Kostrzewa ( 61 min. Kamil Szadkowski)




Fotogaleria z meczu poniżej:
trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-22.htm


07.11.2015

Nie ma już odwrotu. Pogoń - Boruta 0-1

Trampkarze zgierskiego Boruty mimo bardzo trudnego meczu wygrali w Zduńskiej Woli z Pogonią zapewniając sobie praktycznie awans do I ligi wojewódzkiej. Tylko niewiarygodny kataklizm mógłby sprawić,  że stanie się inaczej. Na euforię i świętowanie przyjdzie czas, bo dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Pozostały jeszcze dwie kolejki do rozegrania. Trzeba walczyć do końca. Jest jeszcze szansa na mistrzostwo. AKS SMS zgubił dziś punkty z Bełchatowem i Zgierzanie mają tylko jedno oczko straty do piłkarzy z Milionowej.

Mecz rozpoczął się o godzinie 13:30 przy typowo angielskiej pogodzie. Było dżdżysto i deszczowo. Mimo takich warunków oba zespoły stworzyły świetne widowisko, trzymając w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Początkowe fragmenty to przewaga zespołu Pogoni. Jednak gospodarze zbyt łatwo dawali się łapać w pułapki  offsajdowe. W rezultacie nie kończyli swoich bardzo dobrych akcji strzałem. Zgierzanie zaś w 7 minucie nie wykorzystali 100% akcji. Z rzutu różnego piłkę dośrodkował Kamil Karlikowski, ta wylądowała pod nogami Kuby Fudały, który mocnym uderzeniem trafił w słupek. Za chwilę bo trzy minuty później swoją szansę mieli piłkarze Pogoni, ale po strzale z rzutu wolnego doskonałą interwencją popisał się bramkarz Boruty Maciej Kantyka. W 15 minucie Boruciarze mieli rzut wolny. Do piłki podszedł Krzysztof Domański i uderzeniem pod poprzeczkę zdobył upragnionego gola. Było 1-0 dla Boruty.




Początek drugiej połowy to zmasowany atak Pogoni Zduńska Wola. Już w 46 minucie mogli doprowadzić do wyrównania. Boruta miał wiele szczęścia, bo napastnik gospodarzy nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Zgierzanie jakby jeszcze myślami pozostali w szatni, grali nerwowo i nie potrafili dłużej utrzymać się przy piłce. W ciągu pierwszych 15 minut drugiej odsłony Pogoń stworzyła sobie wiele sytuacji zasługując na wyrównującego gola. Boruciarze ocknęli się w 55 minucie. Na czystej pozycji znalazł się Igor Kostrzewa, ale nie zakończył akcji nieprzpisowo zatrzymywany w polu karnym przez obrońcę gospodarzy. Z tym że sędzia nie zareagował. Gra gości wyraźnie się ożywiła. Dwie minuty  później Alan Krzewina po dokładnym podaniu od Kacpra Woźniaka przelobował bramkarza, ale piłka o centymetry minęła cel. Swoje szanse mieli jeszcze Kamil Karlikowski, Igor Kostrzewa, czy Krzysztof Domański, ale ich strzały skutecznie bronił bramkarz. Gra stała się bardzo widowiskowa, akcje szybko przenosiły się z jednej bramki na drugą. W 67 minucie znów Pogoń była blisko, ale mielliśmy w bramce dobrze dysponowanego Maćka Kantykę, którego w tym meczu nie udało się zaskoczyć. W 77 minucie Zgierzanie trafili do siatki, ale sędzia uznał, że Krzysztof Domański był na spalonym. Końcówka to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy z uporem, do końca walczyli o korzystny rezultat. Wynik jednak nie uległ zmianie i po trudnych zawodach Boruta Zgierz odnotował kolejne zwycięstwo w lidze.




Na szczgólne wyróżnienie w tym meczu zasłużył Krzysztof Domański. Świetnie realizował zadania nakreślone przez trenera Radosława Koźlika. Był groźny w ofensywie i skuteczny w defensywie. Często wspierał Kubę Mamrota, a po odbiorze piłki szybko, długimi podaniami uruchamiał naszych skrzydłowych graczy: Kubę Fudałę i Alana Krzewinę. Dobrze asekurował się z Kacprem Woźniakiem, oraz był strzelcem jedynego, jak się okazało zwycięskiego gola. Na pochwałę zasłużyła cała linia obrony. Piłkarze pokazali że świetnie się rozumieją i potrafią dobrze rozgrywać piłkę od własnej bramki, a kilka interwencji Karola Pawlikowskiego było na wysokim poziomie.
Najsłabszym punktem tego spotkania był arbiter Jarosław Grenda, który wielokrotnie podejmował co najmniej kontrowersyjne decyzje.

Boruciarze teraz nie ma już odwrotu. Spektakularny sukces zgierskiej piłki wisi na włosku. Awans blisko, ale musimy poczekać na czwartkowy mecz z Orłem. Wtedy będziemy świętować.

Pogoń Zduńska Wola - Boruta Zgierz 0-1 (0-1)

0-1 Krzysztof Domański (15 min. z rzutu wolnego)

Boruta:
Maciej Kantyka - Kuba Mamrot, Dominik Wężyk, Karol Pawlikowski, Kuba Wężyk (41 min Mateusz Korzycki)- Kacper Woźniak, Krzysztof Domański, Kamil Karlikowski, Alan Krzewina (80 min. Maciej Stańczyk), Kuba Fudała - Igor Kostrzewa

trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-21.htm


24.10.2015

W walce o fotel lidera Łodzianie górą. Boruta - AKS SMS Łódź 1-3

Mecz na który wszyscy czekali wreszcie się odbył. Dziś o godzinie 13:30 na boisku przy ulicy Wschodniej 2 w Zgierzu spotkały się pierwsza z drugą drużyną II ligi wojewódzkiej trampkarzy C1. Boruta podjął u siebie lidera rozgrywek zespół AKS WSS SMS Łódź. Zespół skrzętnie budowany przez kadrę trenerską z młodzieży z całej Polski. Tylko najlepsi, najbardziej wyróżniający sie młodzi zawodnicy maja szansę zagrać dla tzw. "Czarnych Panter". Dziś ta "reprezentacja Polski" rocznika 2001 przyjechała do Zgierza i wygrała 3-1. 
Zgierzanie walczyli ambitnie i momentami byli lepszym zespołem. Dlaczego więc taki wynik? Zawiodła przede wszystkim skuteczność. Gdyby Boruta wykorzystał wszystkie sytuacje jakie sobie stworzył z pewnością mógłby wygrać  to prestiżowe spotkanie. Kolejna sprawa to kontrowersyjny rzut karny podyktowany przez sędziego Michała Dobrowolskiego przy stanie 1-1.



Ale po kolei:
Pierwsi zaatakowali gospodarze, już w 3 minucie meczu dobry i celny strzał na bramke gosci oddał Kamil Karlikowski z za 16 metrów, niestety obroniony przez bramkarza. W 8 minucie meczu podobnie strzelał Kuba Fudała, ale minimalnie niecelnie. W 13 minucie meczu w dobrej sytuacji znalazł sie Alan Krzewina, który dostał dobrą prostopadła piłkę od kapitana Kamila Karlikowskiego, miał przed sobą tylko bramkarza, spróbował go przelobować co sie udało, jednak piłka przeleciała tuż obok słupka. Pierwsze zagrożenie pod nasza bramką piłkarze SMS stworzyli dopiero w 15 minucie spotkania, na nasze nieszczęście zakończone bramką. Dobre prostopadłe podanie na prawą stronę do Jana Wróblewskiego, ten strzelił bez zastanowienia w krótki róg bramki i przegrywaliśmy 0-1. Trampkarze z Łodzi poszli za ciosem i w 22 minucie mogli podwyższyć rezultat. W zamieszniu podbramkowym oddali strzał piłka odbiła sie od jednego z naszych obrońców, jeszcze napastnik gości dobijał, ale na posterunku był nasz bramkarz Maciej Kantyka. W 34 minucie zawodnik SMS zdecydował się na strzał z za pola karnego. Piłka zmierzała w spojenie słupka z poprzeczką, ale fenomenalną obroną popisał sie ponownie Maciek. Dopiero w samej końcówce pierwszej połowy Zgierzanie otrząsnęli się i ruszyli do ataku tworząc bardzo dobre sytuacje do wyrównania pojedynku.




Aktywny z przodu Kuba Fudała zagrał do Krzysztofa Domańskiego, ten uwolnił sie od obrońców wyszedł sam na sam z bramkarzem strzelił, ale pechowo piłka o kilka centymetrów przeleciała obok słupka. W doliczonym czasie gry naszych dwóch zawodników: Kamil Karlikowski i Alan Krzewina stanęli przed szansą na bramkę. W momencie kiedy Kamil wyszedł sam na sam z bramkarzem gości zamiast strzelać podał jeszcze do Alana, ten strzelił w światło bramki, piłka wpadła do siatki, ale sędzia nie uznał gola odgwizdujac spalonego. Szkoda.
Pierwsza połowa zakończyła sie więc prowadzeniem gości 1-0.
W drugiej części odważniej zaatakowali gospodarze. Pierwsza akcja Boruty i znów szansa na bramkę. Prawą stroną pociągnął Alan, zagrał do Igora Kostrzewy, ale jego strzał odbił sie od obrońcy i mieliśmy tylko rzut rożny. W 46 minucie dobrą okazję miał Gracjan Ceglarz, ale jego strzał z kolei poszybował niewiele ponad poprzeczką.
Wreszcie 63 minuta meczu. Znakomity dziś Kamil Karlikowski zagrał na wolne pole na prawo do Alana Krzewiny, ten natomiast podobnie jak wcześniej Jan Wróblewski uderzył silnie i precyzyjnie, bez zastanowienia i mieliśmy kontaktowego gola. Mecz otwierał sie na nowo, ale doszło do niecodziennej sytuacji. Lewą stroną przebojem poszedł Sebastian Miśkowiec, który został przez Kamila Karlikowskiego nieprzepisowo zatrzymany i sędzia wskazał 11 metr. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że faul miał miejsce poza polem karnym. Dlaczego więc sędzia podyktował karnego? Trudno to wytłumaczyć. Jedenastke na bramkę zamienił ponownie Jan Wróblewski. Było 1-2.



Boruta postawił wszystko na jedna kartę. Wierząc w odrobienie strat zaatakowali jeszcze bardziej, jednocześnie odsłaniając się, dając tym samym szansę gościom na wyprowadzenie kontry. W 78 minucie jeden z najlepszych piłkarzy SMS Sebastian Miśkowiec wdarł się przebojem w pole karne wyszedł sam na sam z bramkarzem i strzałem w długi róg bramki nie dał szans do obrony Maćkowi Kantyce. Dwie minuty do końca i Boruta przegrywał 1-3. 
Przed końcowym gwizdkiem sędziego pikarze stworzyli sobie jeszcze dwie okazje na zmianę wyniku. Najpierw w idealnej sytuacji znalazł się Kamil Karlikowski z Boruty. Wyszedł sam na sam z bramkarzem, przelobował go, ale zmierzajacą nieuchronnie do bramki piłkę z lini bramkowej wybił obrońca. W doliczonym czasie gry podobną sytuację stowrzył sobie SMS, ponownie Sebastian Miśkowiec wyszedł sam na sam z Maćkiem, ominął go dryblingiem strzelił do pustej już bramki, ale w porę znalazł sie tam Karol Pawlikowski i uratował nas przed stratą czwartego gola.
Ostatecznie hit kolejki zakończył się zwycięstwem lidera 3-1. Ale pozostaje pewien niedosyt. Słabe sędziowanie (liczne błędy pana Michała), oraz bardzo brutalna gra przyjezdnych wzbudzała wiele kontrowersji. Zespół prowadzony przez Michała Baińskiego, skrupulatnie budowany z najbardziej utalentowanych zawodników z całej Polski, nie zachwycił. W tym meczu zwyciężyło boiskowe cwaniactwo i brutalna gra faul. Co zresztą widać na niektórych zdjęciach. 



Tak, czy inaczej Boruta zagrał dobre zawody. Piłkarze ze Zgierza postawili wysoko poprzeczkę "reprezentacji Polski" rocznika 2001 i chwała im za postawę, ambicję i walkę do końca.

Boruta Zgierz - AKS WSS SMS Łódź 1-3 (0-1)

0-1 Jan Wróblewski (15 min.)
1-1 Alan Krzewina (63 min.)
1-2 Jan Wróblewski (67 min. karny)
1-3 Sebastian Miśkowiec (78 min.)

Boruta Zgierz:
Maciej Kantyka - Kacper Woźniak, Dominik Wężyk, Karol Pawlikowski, Jakub Wężyk - Gracjan Ceglarz, Krzysztof Domański, Kamil Karlikowski (kapitan), Jakub Fudała, Alan Krzewina - Igor Kostrzewa

Zapraszam do obejrzenia zdjęć z meczu:

trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-20.htm
18.10.2015
Drugi garnitur Boruty znów wygrywa!

Przed własną publicznością trampkarze Boruty II, którzy rywalizują w lidze okręgowej C1 pokonali zespół Włókniarza Pabianice 4-1. Początek nie był obiecujący. Juz w 7 minucie meczu bramkę zdobyli goście. Nasi obrońcy nie upilnowali napastnika Włókniarza i było 0-1.
Potem jednak Zgierzanie dominowali do samego końca spotkania i następne gole wpadały tylko do bramki gości. 
Pierwsze trafienie mieliśmy w 33. minucie, kiedy to Bartek Rogalski, zdecydowanie najlepszy na boisku, zagrał do Piotrka Trojaka, ten oddał strzał na bramkę rywali z za pola karnego bramkarz był bez szans i było 1-1. Kolejny gol padł jeszcze w pierwszej połowie, w ostatniej minucie. Ponownie bardzo aktywny Bartek Rogalski zagrywał, tym razem do Fabio Dąbrowskiego, strzał i na przerwę schodziliśmy prowadząc 2-1.




Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, nadal atakowali Boruciarze. Pierwszą szansę na bramkę mieliśmy juz w 49 minucie, ale Bartek Rogalski trafił w słupek. W 70. minucie tuz przed polem karnym faulowany był Gracjan Ceglarz. Rzut wolny wykonywał Maciej Stańczyk, strzelił mocno, pewnie w światło bramki nie do obrony i było 3-1!
3. minuty później mieliśmy rzut rozny. Gracjan Ceglarz zagrał krótko do Maćka Stańczyka, ten odegrał ponownie do Gracjana, który przebojem mijajac obrońców wdarł sie w pole karne Włókniarza kończąc tę koronkową akcje golem. 4-1!




Takim wynikiem zakończyło sie to spotkanie, Trampkarze Boruty wykazali się skutecznością, kombinacyjną grą i zasłuzenie wygrali z Włókniarzem Pabianice. Za tydzień w sobotę wyjazd do słabej Akademii Tuszyn. Liczymy na kolejne trzy punkty.

Boruta II - Włókniarz Pabianice 4-1 (2-1)
bramki dla Boruty: Piotr Trojak, Fabio Dąbrowski, Maciej Stańczyk i Gracjan Ceglarz

Boruta II Zgierz: Kantyka - Szmaja, Koślin, Dębowski, Król M. - Stańczyk, Trojak, Rogalski, Darnowski, Ceglarz - Dąbrowski

Zagrali jeszcze: Rączkiewicz, Igor, Rosiak



17.10.2015
Złota jesień Boruty. Zgierzanie nokautują GKS!


Trampkarze Boruty to rewelacja II ligi wojewódzkiej. Po 10 meczach zespół prowadzony przez Radosława Koźlika, wspolnie z AKS WSS SMS Łódź prowadzą i to wyraźnie w tabeli. Przesłaniem chłopców ze Zgierza zawsze było: "Zaczynamy od małego, zeby zrobić coś wielkiego". Nie upatrywani w roli faworytów do awansu do piłkarskiej wojewódzkiej I ligi, teraz nikt nie wyobraza sobie ze miałoby być inaczej. Jestem przekonany, ze w listopadzie bedziemy świętować spektakularny sukces tego zespołu.





  Mecz z GKS II Bełchatów rozpoczął się kilka minut po godzinie 15. Od poczatku Zgierzanie prowadzili grę, ale nie była to jeszcze dominacja nad rywalem. Minuty uciekały, mecz się stopniowo otwierał i powoli uwidaczniała się przewaga Boruty. Byli dobrze ustawieni, trzymali swoje pozycje, ale to nie znaczy, że nie wymieniali się nimi, zwłaszcza Igor Kostrzewa z Alanem Krzewiną, co siało zamieszanie w liniach obronnych gospodarzy. Efektem takiej gry była bramka zdobyta w 15 min, gdzie na prawej stronie znalazł się nasz napastnik Kostrzewa. Wykorzystał brak zdecydowania obrońcy, odebrał piłkę podał do nominalnego prawego pomocnika Krzewiny, a ten pewnym strzałem w długi róg bramki pokonał bramkarza GKS. To był niesamowity element zaskoczenia, z którym kompletnie nie radzili sobie zawodnicy Bełchatowa.Od tego momentu Boruta akcje prowadził z takim rozmachem, że widz będący na stadionie przy ulicy Sportowej bał  się odwrócić choć na kilka sekund aby nie przegapić koronkowych, ciekawych, wypracowanych sytuacji. Boruciarze grali bardzo pewnie, mieli miażdżącą przewagę, wygrywali walkę w środku pola, grali dokładnie, często konstrując bramkowe szanse od lini obrony gdzie cztery, pięc podań z klepki lub na dwa kontakty wystarczyły aby przedostać się pod pole karne rywali. GIEKSA w pierwszej połowie oddała zaledwie dwa strzały na bramkę, jeden niecelny, a drugi bez problemu obroniony przez Macieja Kantykę. Mieli jeszcze trzy rzuty rożne, ale bez specjalnego zagrożenia, w porównaniu do gry i szans strzeleckich Zgierzan. Wyglądali bardzo blado, mimo silnego składu na ten prestiżowy pojedynek. Nie był to przeciwnik słaby,gdzie jedzie się po pewne punkty, to Boruta nie dawał żadnych możliwości na korzystny rezultat gospodarzom w tym dniu i juz przy wyniku 1-0 było to widać że worek z bramkami musi rozwiązać się w drugiej połowie.

 

Obraz gry nie uległ zmianie, jedynie na początku Bełchatów zaatakował groźnie prawą stroną z czego miał rzut wolny przestrzelony jednak wysoko na bramką. Zgierzanie nadal skrupulatnie wypełniali zadania taktyczne nakreślone przez trenera Radosława Koźlika, asekurowali się grali z pełnym zaangażowaniem, wymieniali między sobą celne, dokładne i ciekawe, często krzyżowe idealne podania. W tej części gry ograniczę się tylko do opisu bramek zdobywanych przez druzyne Boruty bo grali niczym Pendolino - szybko mijali zawodników GKS, tak jak wspomniany pociąg mija wiejskie stacyjki.

46. minuta świetne wyprowadzenie piłki od tyłu Dominik Wężyk z Kubą Mamrotem, a później Kacper Woźniak (dzisiaj w roli defensywnego pomocnika) do Krzysztofa Domańskiego ten do Kuby Fudały i GOL! 2-0!

55. minuta świetnie wrócił po piłkę Alan Krzewina zagrał do Kuby Mamrota ten do Kacpra Woźniaka, Woźniak do Igora Kostrzewy strzał obroniony, ale nadbiegający Krzysztof Domański  dobija i GOL! 3-0!
68. minuta, Kamil Karlikowski do Kuby Fudały faul i rzut karny na bramkę zamieniony przez Kubę Wężyka. 4-0!
72. minuta, Alan Krzewina do Kuby Fudały, Fudała do Igora Kostrzewy GOL! 5-0!
75. minuta, Kamil Karlikowski doskonale przejmuje piłkę w środku zagrywa do Kuby Fudały GOL! 6-0!

78. minuta, świetna wymiana piłki Kuba Wężyk - Kuba Fudała, jeszcze raz do Kuby Wężyka, ten do Igora Kostrzewy i GOL! 7-0

 

80. minuta, Karol Pawlikowski do Kuby Węzyka, Kuba do Kamila Karlikowskiego ten do Alana Krzewiny strzał, który ręką broni zawodnik Gieksy karny, tym razem katem Bełchatowa był Krzysztof Domański 8-0!

 


GKS
 II Bełchatów - Boruta Zgierz 0-8 (0-1)

Boruta zagrał w składzie: Maciej Kantyka (65. minuta Piotr Szczeblewski) - Kuba Mamrot, Dominik Wężyk, Karol Pawlikowski, Kuba Wężyk - Kacper Woźniak, Kamil Karlikowski, Krzysztof Domański, Kuba Fudała, Alan Krzewina - Igor Kostrzewa




Fotogaleria:

trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-19.htm

10.10.2015

Boruta Zgierz - Start Brzeziny 3-0 (2-0)

1-0 Kuba Fudała (9min.)
2-0 Igor Kostrzewa (35 min.)
3-0 Krzysztof Domański (48 min. karny)

Boruta: Maciej Kantyka - Kuba Wężyk (55. Mateusz Korzycki), Karol Pawlikowski, Dominik Wężyk, Kacper Woźniak - Krzysztof Domański, Kamil Karlikowski (32. Adam Koślin), Kuba Fudała, Gracjan Ceglarz (65. Piotr Trojak), Alan Krzewina - Igor Kostrzewa

Galeria zdjęć z meczu:

trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-18.htm

03.10.2015

                           Po ciężkim boju Boruta znów wygrywa! Boruta - MULKS Łask 4-2!

O 13:30 w sobotę trampkarze Boruty podejmowali na własnym stadionie zespół MULKS Łask. Piłkarze z Łasku zawsze byli dla nas niewygodnym przeciwnikiem. W sobotę grali bardzo agresywnie sprawiając nam wiele problemów z wyprowadzaniem akcji. Ucierpiał przede wszystkim Igor Kostrzewa, który z powodu urazu musiał opuścić boisko jeszcze w I połowie. Po meczu na stłuczenia narzekało jeszcze kilku zawodników. Wszystko wynikiem tego ze sędzia pozwalał zawodnikom na tak brutalną grę. Nikt w tym spotkaniu nie został ukarany choćby 2 minutami kary. Spowodowało to ze mecz był brzydki, mimo to ofensywnie ostatnio grająca Boruta takie sytuacje stwarzała i jak się okazało skuteczność w zdobywaniu bramek nadal ma imponującą. 



W 29 minucie Maciej Stańczyk, który chwilę wcześniej zminił kontuzjowanego Igora Kostrzewę wpisał się na listę strzelców. 3 minuty później rozgrywający dobre zawody Krzysztof Domański zagrał na prawą stronę do Alana Krzewiny, ten oddał strzał i zdobyliśmy kolejnego gola. Od tego momentu prowadziliśmy 2-0 i myśleliśmy ze będzie łatwiej konstruować kolejne sytuacje. Nic bardziej mylnego. Mecz nadal był trudny, a wynik końcowy na tym etapie nie do przewidzenia. Stworzyliśmy sobie jeszcze sytuacje do ostrzelenia bramek, jak choćby dobre dośrodkowanie Alana w pole karne a tam dobrze ustawiony Gracjan Ceglarz uderzył głową, niestety niecelnie. Jeszcze ofensywne wejście naszego prawego obrońcy Kacpra Woźniaka, dobra prostopadła piłka do Alana Krzewiny ten wyszedł sam na sam sytrzelił, ale tym razem niecelinie.

Wynik do końca meczu nie zmienił się. Pierwszą połowę wygraliśmy więc 2-0, ale nastroje nie były optymistyczne. Tak twardo grający rywale nadal byli bardzo groźni.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Mecz obfitował w duzą ilość sytuacji podbramkowych, ale goście byli bardzo nieskuteczni, lub nasz bramkarz Maciej Kantyka bronił ich strzały. 
W 54 minucie mięliśmy rzut wolny. Piłke ustawił Krzysztof Domański i silnym strzałem pokonał bramkarza z Łasku. 3-0! 
W 60 minucie Gracek zagrywa na wolne pole do Alana Krzewiny, ten wychodzi sam na sam z bramkarzem, mija go zwodem i trafia do pustej juz bramki. Euforia na trybunach. Prowadzimy 4-0!
W naszych szeregach nastąpiło rozluźnienie, co skrzętnie wykorzystał zespół gości i minute później zdobyli kontaktowego gola. 4-1.
6 minut później i było 4-2! Zbyt wcześnie chyba uwierzyliśmy ze to jest juz wygrany mecz. Ta druga bramka podziałała jednak wstrząsająco na zawodników. Spięli pośladki i wzięli się za porządne rozgrywanie piłki. Kontrolowali do końca juz sytuacje na boisku stwarzając jeszcze co najmniej dwie dogodne sytuacje do strzelenia bramek. Alan trafił w słupek, a płasko zagrywana piłka przez Kamila Karlikowskiego w pole karne storzyła sznasę dla Kuby Fudały, niestety jednak mimo ambitnego wśllizgu nie sięgnął jej.

Mecz zakończył sie zwyciestwem Zgierzan 4-2. Dopisujemy Borucie kolejne trzy punkty, a biorąc pod uwagę porazkę SMS z Orłem zrównaliśmy się punktami z liderem. Jest szansa na mistrzostwo w II lidze wojewódzkiej, ale niestety nie mozemy pozwolić sobie na kolejny słabszy mecz. Do końca rozgrywek juz niewiele zostało i wierzę ze chłopcy dadzą radę.



Boruta Zgierz - MULKS
 Łask 4-2 (2-0) 

1-0 Maciej Stańczyk
2-0 Alan Krzewina
3-0 Krzysztof Domański
4-0 Alan Krzewina

Boruta: Maciej Kantyka - Kuba Wężyk, Karol Pawlikowski, Dominik Wężyk, Kacper Woźniak - Kuba Fudała, Gracjan Ceglarz, Kamil Karlikowski, Krzysztof Domański - Igor Kostrzewa
MSP lepszy od Boruty II

O godz. 13:30 na stadionie Boruty zespół rezerw rocznika 2001 podejmował łódzki MSP WNS. Mimo mocnego składu na to spotkanie Zgierzanie nie sprostali wymagajacemu zespołowi z Łodzi. Nie mozna trampkarzom Boruty odmówić waleczności, zaangazowania i determinacji w walce o korzystny rezultat. Druzyna z Łodzi tego dnia była lepsza i wygrała zasłuzenie to spotkanie. 
W 33 minucie meczu Łodzianie objęli prowadzenie. Po rzucie roznym piłka trafiła do niepilnowanego napastnika MSP Igora Pyć, który miał czas, miejsce przymierzył nie dając szans Maćkowi. Kilka minut później z odległości blisko 30 metrów od bramki rzut wolny wykonywał zawodnik Boruty Adam Koślin. Uderzył mocno i przede wszystkim precyzyjnie, a bramkarz gości mając piłkę na ręku przepuścił ją i ta wpadła do bramki. Było 1-1.



Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.

Druga połowa rozpoczęła się od naporu przyjezdnych. Atakowali większą ilością zawodników powodując zamieszanie w szeregach obronnych Boruty. W 47 minucie meczu zawodnik MSP Tomasz Górecki zdecydował się na strzał zza pola karnego, Piotrek Szczeblewski nie sięgnął piłki i goście wyszli na prowadzenie. Był to początek II połowy i ten gol postawił w trudnej sytuacji zespół gospodarzy. Mimo to grali ambitnie do końca wierząc w końcowy sukces.
Próbowali atakować, narazajac się tym samym na kontry. W końcówce meczu trener Kacper Rus zdecydował sie na zminę ustawienia pozostawiajac w linii obrony trzech defensorów, stawiając tym samym wszystko na jedną kartę. 

Niestety w 75 minucie meczu, goście przeprowadzili skuteczną kontrę i wynik na 3-1 dla MSP ustalił Kacper Kaźmierczak.

Boruta zagrał dobre zawody, niestety druzyna z Łodzi postawiła zbyt wysoko poprzeczkę. To druga porazka Zgierzan. Przed nimi kolejny trudny pojedynek. Bo juz za tydzień zagrają z liderem Sokołem Aleksandrów. Trzymamy kciuki chłopcy za was. 

Boruta II - MSP WNS Łódź 1-3 (1-1)

0-1 Igor Pyć (33min.)
1-1 Adam Koślin (38 min. z wolnego)
1-2 Tomasz Górecki (47 min.)
1-3 Kacper Kaźmierczak (75 min.)

Boruta II:
Maciej Kantyka - Piotr Szczeblewski, Gracjan Dębowski (70 min. Krystian Rosiak), Marcin Król, Adam Koślin - Piotr Trojak, Fabio Dąbrowski, Piotr Darnowski (60 min. Michał Szmaja), Bartosz Rogalski (kapitan), Oliwier Rączkiewicz (50 min. Adam Król) - Gracjan Ceglarz

więcej zdjęć :

trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-16.htm


27.09.2015

Festiwal bramek w Zgierzu! Boruta - Omega 8-1!


W niedzielę o godz. 11:00 na stadionie przy ulicy Wschodniej 2 w Zgierzu doszło do konfrontacji zespołów aspirujących do awansu do I ligi wojewódzkiej trampkarzy. Spotkały się druzyny, które dotąd zdobyły taką samą ilość punktów i zajmowały w tabeli kolejno drugie i trzecie miejsce. Nikt nie przypuszczał, ze ten mecz skończy się tak wysoką wygraną Zgierzan. Ostatni swój mecz z Omegą młodzi piłkarze Boruty przegrali 0-2. Dziś doszło do rewanzu i był on bardzo imponujący.
 


wiecej przeczytacie kllikajac ponizszy link

http://trampkarzeboruty.pl.tl/7-kolejka-Boruta-_-Omega-8_1.htm

 
21.09.2015



Punkty zostały w Uniejowie, ale...

W 4. kolejce Ligi okręgowej trampkarzy C1 spotkały się druzyny z kompletem punktów: Termy Uniejów - Boruta II Zgierz. Czyli mozna powiedzieć pojedynek na szczycie. Piłkarze obu zespołów nie zawiedli kibiców. To była bitwa. Czasem na noze, ze zwrotami akcji, kontrowersyjnymi sytuacjami, raz strzelali ostrą amunicją, czasem ślepakami. Na brak emocji nie mozna było narzekać.

Więcej: trampkarzeboruty.pl.tl/Boruta-II.htm


20.09.2015

Orzeł na kolanach! Boruta wygrał w Łodzi 5-1!

W dniu dzisiejszym trampkarze Boruty pojechali do Łodzi rozegrać zawody z tamtejszym Orłem. Mecz rozpoczął się kilka minut po godzinie 11. Przy padającym deszczu chłopcy zagrali jak profesorowie gromiąc gospodarzy 5-1. Początek jednak nie zapowiadał az takiego pogromu. Orzeł grał wysoko i presingiem, ale w miarę upływu czasu do głosu dochodzili piłkarze ze Zgierza.
W 21 minucie spotkania wyprowadzający piłkę z własnej połowy Kuba Wężyk dostrzegł niepilnowanego w środku boiska Kamila Karlikowskiego, zagrał dobrą piłkę, a ten mając czas i miejsce przymierzył i strzałem z 30 metrów pokonał bramkarza. 1-0 dla Boruty!




18.09.2015

Najbliższy weekend zapowiada się bardzo emocjonująco.  W II lidze wojewódzkiej trampkarze Boruty zagrają ze swoim rywalem z za miedzy zespołem Orła Łódź.  W tabeli wykrystalizowała się trójka faworytów do awansu. Trudno liczyć że SMS straci punkty w Brzezinach, trudno też spodziewać się, że Omega u siebie nie wygra z Łaskiem. Tym samym jeżeli chcemy dotrzymać kroku tym zespołom potrzebne jest zwycięstwo w Łodzi.
Forma jest, ochota na wygraną również.  Nic nie stoi na przeszkodzie aby chłopcy pokazali Łodzianom kto jest lepszy.

W lidze okręgowej rezerwy Boruty jadą do Uniejowa. Tamtejsze Termy to faworyt ligi. Nasza drużyna jedzie tam znacznie osłabiona, ale wierzę, że powalczy o punkty.

W Lidze Typerów można już przesyłać swoje typy, na które czekam do jutra do godz. 11:00

16.09.2015

Diabeł miesza w czolówce!

W piękne słoneczne środowe popołudnie Boruta Zgierz gościł na własnym stadionie Pogoń Zduńska Wola. Pogoda idealna do rozgrywania meczu i kto wybrał się na Wschodnią, nie żałował. Na brak emocji równiez nie mógł narzekać. Too był bardzo wazny mecz dla Zgierzan, który miał udowodnić, ze miejsce w czołówce tabeli nie jest przypadkowe. Przeciwnik  bardzo trudny, spadkowicz z I ligi. Wczesniej Pogoń pokonał Start Brzeziny 6-1, oraz MULKS 7-2! Te wyniki musiały budzić respekt wśród szeregów Boruty. Jedno było pewne, oba zespoły chciały te zawody wygrać i wiadomo było, ze nikt nie odpuści.

Więcej przeczytasz kllikając na link ponizej:

trampkarzeboruty.pl.tl/5-.--kolejka-Boruta-_-Pogo%26%23324%3B-Z-.-W-.--5_1.htm



13.09.2015

Tak się bawi i wygrywa Boruta... Derby Zgierza dla Boruty!



Dziś kilka minut po godzinie 14 doszło do derbów Zgierza w kategorii wiekowej 2001. To wielkie wydarzenie dla młodych zgierskich piłkarzy. Konfrontację wygrał Boruta 1-0, choć Włókniarz był zespołem lepszym. Piłkarze z ulicy Musierowicza stworzyli sobie więcej sytuacji podbramkowych, strzelając nawet w końcówce dwie bramki, ale nie uznane przez sędziego, gdyz strzelający byli na pozycjach spalonych. 
Więcej tutaj:
trampkarzeboruty.pl.tl/Boruta-II.htm


13.09.2015

O godz. 14 na stadionie przy ulicy Wschodniej 2 derby Zgierza. W lidze okręgowej trampkarzy C1 zagrają Boruta II i Włókniarz Zgierz. 
Zapraszam do relacji na zywo na trampkarzeboruty.pl.tl


 
12.09.2015
Boruta traci pierwsze punkty. SMS wygrywa 2-1

12 września na sztucznym boisku przy ulicy Milionowej w Łodzi beniaminek, zespół AKS WSS SMS podejmował Borutę Zgierz. Był to mecz na szczycie II ligi wojewódzkiej trampkarzy C1. Oglądając zawody z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, ze grały ze sobą dwie najlepsze druzyny tej klasy rozgrywek.
Mecz rozpoczął się od zmasowanych ataków SMS. W ciągu pierwszych sześciu minut zawodnicy skonstruowali przynajmniej cztery groźne akcje, które mogły zakończyć się bramką dla gospodarzy. Ale albo strzały były niecelne, albo sędzxia dopatrzył się spalonego, albo obronił Maciek Kantyka, albo akcje zatrzymał obrońca Boruty. W 13 minucie zspół Zgierzan uratował natomiast Karol Pawlikowski....

Więcej przeczytasz klikając ponizszy link:
trampkarzeboruty.pl.tl/4-.--kolejka-AKS-WSS-SMS-_-Boruta-2_1.htm
 
Bełchatów na łopatkach! Boruta gromi GKS 5-0!



5 września o godzinie 13:30 rozpoczął sie mecz II ligi wojewódzkiej między zespołami Boruty i GKS II Bełchatów. Zgierzanie na własnym stadionie pokonali rezerwy GKS az 5-0.
Pierwsza połowa była wyrównana, ze wskazaniem na Borutę. Piłkarze GKS pokazali dobre wyszkolenie techniczne, długo potrafili się utrzymywać przy piłce, ale jeśli chodzi o sytuacje podbramkowe to pierwszą mięli dopiero w 28 minucie. Natomiast druzyna Boruty juz w 3 minucie mogła objąć prowadzenie po strzale Igora Kostrzewy. Boruta był zespołem zdecydowanie groźniejszym. Piłki zagrywane przez Kamila Karlikowskiego do napastników, praktycznie za kazdym razem otwierały drogę do bramki rywali. Swoje szanse mięli jeszcze Alan Krzewina, czy Kuba Fudała, ale najlepszą sytuację, która mogła dać nam prowadzenie miał Kamil Karlikowski, kiedy piłka po jego strzale trafiła w słupek. 
Więcej tutaj: trampkarzeboruty.pl.tl/3-.--kolejka-Boruta-_-GKS-II.htm


06.09.2015

Jest juz w serwisie fotogaleria z meczu Boruta  - GKS II Bełchatów. Zapraszam do oglądania. Zakładka "Fotogaleria" lub ten link: trampkarzeboruty.pl.tl/Fotogaleria/kat-11.htm

Zapraszam takze do przeczytania relacji z meczu rezerw Boruty w zakładce Boruta II

Do obejrzenia są tez zdjecia z meczu Boruty II

JUZ MOZNA POCZYTAĆ RELACJĘ Z MECZU START - BORUTA! RELACJA W ZAKŁADCE SEZON 2015-2016

Jestem w trakcie tworzenia najnowszych relacji z ostatnich wydarzeń. Dziś będzie można przeczytać relacje z meczów Boruty i Boruty II. Proszę o cierpliwość :-)

5.09.2015
Dziś dwa mecze zgierskiego Boruty.  Pierwsza drużyna zagra na własnym stadionie przy ulicy Wschodniej z rezerwami GKS Bełchatów o godzinie 13:30, natomiast Boruta II wyjeżdża do Dmosina na spotkanie z Błękitnymi. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 11:00. Z obu tych spotkań na stronie trampkarzeboruty będzie można śledzić relację live. Zapraszamy.


3.09.2015
Po wczorajszych meczach nadal jesteśmy liderem tabeli,  ale jak się okazuje wygraliśmy z najslabszymi zespołami ligi. Pozostałe ekipy depcza nam po piętach.  Czeka nas męcz z rezerwami Belchatowa. Trudno powiedzieć czego po tej drużynie można się spodziewać.  Przegrali z Omegą, a teraz rozgromili Łask. Wszystko chyba zależy w jakim składzie do nas przyjadą. Jest szansa że w tym słabszym, gdyż tego samego dnia gra ich pierwsza drużyna. 
Jesteśmy w dobrej formie,  na fali dobrze byłoby tą passę podtrzymać.
Po obejrzeniu wczorajszego meczu SMS z Omegą mogę stwierdzić,  że zespół z Łodzi puki co jest najgroźniejszy. Będzie ciężko ale wierzymy w was chłopcy.  Dacie radę. 

P.S. W fotogalerii zdjęcia z meczu w Brzezinach.  Zapraszam do oglądania i komentowania. 

2.09.2015
O godz. 18:05 rozpoczäł się mecz II ligi wojewódzkiej między SMSA a Omega Kleszczøw. Mamy 8 minutę meczu i Omega nie wyszła jeszcze z własnej połowy.
10 minutą i 1-0 dla Sms

Minęło 25 minut meczu i obraz gry się nie zmienił. Cały czas w natarciu SMS. Sä szybcy, fenomenalnie techniczni i agresywni.

6 minutą do końca I połowy Omega dokonuje pierwszej zmiany.  
Pierwsza bramkową akcja Omegi. Kontra prawä strona boiska, dośrodkowanie ale łapie bramkarz.
Odpowiedź SMS natychmiastowa. Strzał z za 16 setki nie do obrony i SMSA prowadzi 2-0. Trzy minuty do końca pierwszej połowy. 

Koniec I połowy. Omega nie istnieje dziś.

2 pierwsze minuty drugiej połowy i dwie 100% okazje dla SMS.  Najpierw sam na sam z bramkarzem i broni golkiper potem strzał z 3 metrów do pustej bramki ale nad poprzeczką. 

15minuta 3-0 dla SMS sam na sam z bramkarzem Gerard i gol.

24 minutą rzut wolny w narożniku boiska wrzuta w pole karne strzał głowa i gol. O dziwe dla OMEGI! Jest 3-1

38 minutą i SMS prowadzi 4-1 samobój 

Koniec meczu.  Zasłużone zwycięstwo Łodzian.



1.09.2015

2. Kolejka II ligi wojewódzkiej już dziś. Tym razem przed trampkarzami mecz wyjazdowy.  Zagramy w Brzezinach z tamtejszym Startem. Przeciwnik dobrze nam znany. Toczyliśmy ze Startem zacięte boje z różnym skutkiem. Ostatnio nasz mecz zakończył się wynikiem 1-1. Dziś mamy zespół w lepszej formie i liczymy na 3 punkty.  Jak będzie wkrótce się przekonamy. Początek 17:30. Dla nieobecnych relacja live ☺


31.08.2015

Inauguracja drugiego garnituru Boruty odbyła sie w dniu wczorajszym, gdzie na własnym stadionnie trampkarze podejmowali zespół z Chojen z Łodzi. Wynik 4-0, a relacja na podstronie Boruta II.


29.08.2015
Bardzo udana inauguracja nowego sezonu dla Boruty

Trampkarze zgierskiego Boruty pierwszy mecz w tym sezonie zagrali w Łasku z tamtejszym MULKS. Była to bardzo udana inauguracja. Zwycięstwo 3-1, do tego bardzo dobre zawody. Poziom meczu wysoki, tylko pogratulować.
Zwycięstwo w pełni zasłuzone. Boruta zaatakował od samego początku i duzą ilością zawodników. Akcje były szybkie, w tempo i dokładne. Juz w drugiej minucie Alan Krzewina wyszedł sam na sam z bramkarzem, niestety sędzia odgwizdał. spalonego. W kolejnej akcji zawodnik ze Zgierza trafił w poprzeczkę. Potem mięliśmy rzut wolny w którym Kamil Karlikowski strzelił obok bramki, i zamieszanie pod bramką kiedy to Igor Kostrzewa równiez minimalnie niecelnie strzelał. Rywale w tym czasie odpowiedzieli jedynie rzutem wolnym, przy którym pewną interwencją popisał się Maciej Kantyka
Wreszcie 19 minuta meczu. Rzut wolny dla Boruty w lewym narożniku pola karnego. Do piłki podszedł Maciej Stańczyk, zagrał płasko i krótko do stojącego obok Kuby Fudały, a ten silnym i precyzyjnym strzałem w górny róg bramki pokonał golkipera gospodarzy. Mięliśmy 1-0.


 
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, choć Zgierzanie mięli jeszcze kilka dogodnych ku temu okazji. Najbardziej aktywny z przodu był Alan Krzewina, z jego inicjatywy tworzyliśmy najwjększe zagrozenie.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, nadal lepiej wyglądali goście, choć piłkarze MULKS zaatakowali większą ilością zawodników. W 45 minucie napastnik gospodarzy wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem, ale Maciek wyszedł z opresji obronną ręką. Odpowiedź Zgierzan była natychmiastowa. Prawą stroną boiska z piłką pobiegł Alan Krzewina, bardzo szybki rajd zakończył strzałem na bramkę, próbował przelobować wychodzącego do niego golkipera gości, ale ten końcówkami palców dosięgnął piłki wybijając ją po za boisko. To co nie udało się Alanowi, chwilę później zrobił Igor Kostrzewa. Wyszedł sam na sam z bramkarzem strzelił płasko po ziemi w światło bramki i mięliśmy juz 2-0!


 
W tym momencie piłkarze ze Zgierza chyba przedwcześnie uwierzyli, ze ten mecz juz jest wygrany i pozwolili rozwinąć skrzydła przeciwnikowi. Najpierw nasi obrońcy nie upilnowali napastnika Łasku, który znalazł się przed bramką Boruty, dostał dokładne podanie i z ok trzech metrów uderzył z pierwszej piłki, ale Maciek popisał sie świetną interwencją i instynktownie ąąaa awybił piłkę na róg. 
W 57 minucie w zamieszaniu pod bramką Maciek Stańczyk sfaulował rywala w polu karnym i sędzia wskazał na 11 metr. Celne i mocne uderzenie na bramkę i było 2-1.
Łask uwierzył ze jest jeszcze w stanie odmienić niekorzystny dla siebie wynik i zaatakował jeszcze bardziej. Zrobiło się nerwowo, Najpierw wyrzucony z boiska na 5 minut został Igor Stopczyk, potem za faul na Alanie boisko opuścił piłkarz MULKS, wreszcie w końcówce sam Alan musiał chwilę odpocząć. 
Trener Zgierzan Radosław Koźlik dokonuje w tym momencie kilku zmian za Maćka Stańczyka wszedł Piotr Darnowski, a Igora Kostrzewę zastąpił Bartek Rogalski. Znowu zaatakowaliśmy dwukrotnie na bramkę rywali strzelał Kamil Karlikowski, raz Krzysztof Domański i wreszcie 76 minuta meczu. Rzut wolny dla Boruty wykonywał Doman, uderzył silnie i celnie, bramkarz sparował piłkę ale nie zdołał jej złapać, wtedy dopadł ją Igor Stopczyk strzelił i mielismy 3-1!


 
Łask zupełnie odpuścił. i w końcówce moglismy podwyzszyć prowadzenie. Swoje szanse mięli Piotr Darnowski, czy Alan Krzewina. 
Mecz zakończył się wynikiem 3-1 dla gości. Zasłuzone i pewne zwycięstwo, dające druzynie ze Zgierza trzecią lokatę po pierwszej kolejce. Gratulujemy chłopcy i czekamy na kolejne sukcesy.


MULKS Łask - Boruta Zgierz 1-3 (0-1)

Bramki dla Boruty: Kuba Fudała, Igor Kostrzewa, Igor Stopczyk

Skład Boruty: Maciej Kantyka - Kuba Fudała, Dominik Węzyk, Karol Pawlikowski, Kuba Mamrot - Krzysztof Domański, Alan Krzewina, Kamil Karlikowski, Igor Stopczyk, Maciej Stańczyk - Igor Kostrzewa

Zagrali jeszcze: Piotr Darnowski, Bartek Rogalski, Piotr Trojak

W zakładce Fotogaleria nowe zdjęcia. Pierwszy mecz ligowy i 3 punkty dla zgierskiego Boruty. Gratulujemy!


Relacja na żywo:
Koniec Wygraliśmy!!!!
76 GOL!!!!! strzał Domana z wolnego broni bramkarz dobija Stopczyk i mamy 3-1
75 faul na Alanie dwie minuty Kary dla piłkarza Łasku 
73 zmiana za Kostrzewe Rogalski
71 strzal z wolnego Kamila Karlikowskiego minimalnie nad poprzeczkå
60 strzał Kamila Karlikowskiego broni bramkarz
59 za faul bez piłki sędzia wyrzuca z boiska Igora Stopczyka na 5 minut
58 strzał z 16 metrów Darnowskiego ( zmienił Stanczyka) ale broni bramkarz
57 faul w polu karnym Maćka Stanczyka. Karny dla Łasku jest 2-1
56 strzał z za 16 Domana broni bramkarz
55 sam na sam z bramkarzem napastnik Łasku, instynktownie broni Maciek
49 GOL !!!! Sam na sam Igor Kostrzewa strzelił płasko po ziemi i mamy 2-0
47 rajd prawa strona Alana próba przelobowania bramkarza ten jednak końcówkami palców wybija na róg
45 indywidualna akcja pomocnika Łasku wyszedł sam na sam z bramkarzem broni Maciek
43 rzuty wolny Strzela Domański niestety niecelnie

Zaczęli II połowę nasi bez zmian

Druga Polowa

39 faul Karlikowskiego, rzut wolny dla Łasku piłka odbija się od naszego obrońcy jest rzut rożny. Złe wykonanie 
Sędzia kończy I polowe
38 kontra Łasku, ale zatrzymuje ich Dominik
36 dobra akcja Alana zakończona strzałem broni bramkarz
33 niecelny strzał Łasku z 25 metrow
26 znów na spalonym Alan
25 pod polem karnym rywali piłkę wywalczył Stopczyk podał do Karlikowskiego ten strzelił z 20 metrów, ale niecelnie
19 GOL!!!! Krótko rozegrany rzut wolny strzał Kuby Fudały i 1-0 dla Boruty 
16  zamieszanie pod Bramką Łasku strzelał Kostrzewa ale obok
11 wolny dla Boruty strzelał Karlikowski niecelnie
10 strzał z 16 metrów dla Łasku blokuje Karol
7 wolny dla Łasku broni Kantyka
3 kolejna akcja i poprzeczka
2minuta sam na sam Alan, ale był spalony

1 minuta Zaczęli 

Trwa rozgrzewka. Boruta zagra w składzie:

Kantyka, Pawlikowski, Wężyk D., Stańczyk, Mamrot, Krzewina, Stopczyk, Kostrzewa, Fudała, Karlikowski, Domański.


Dziś trampkarze Boruty rozpoczynają rywalizację w II lidze wojewódzkiej. Pierwsza kolejka ze znanym nam rywalem MULKS Łask. Początek 13:00. 
Myślę, że piłkarze wrócą do domu w dobrych nastrojach uzyskując korzystny wynik.
Dla nieobecnych transmisja live na stronie trampkarzeboryty.pl.tl


28.08.2015

W zakładce Fotogaleria seria zdjęć ze sparingowego meczu z Sokołem w Aleksandrowie. Zapraszam do oglądania. Można również wystawiać oceny oraz komentować zdjęcia. 



Gra kontrolna z Sokołem na remis

24 sierpnia rozegraliśmy sparingowe spotkanie z Sokołem Aleksandrów.  Mecz był na przyzwoitym poziomie i bardzo wyrównany.  Pierwsza połowa pod dyktando Boruty, ale większe zagrożenie stwarzali jednak rywale. Skutecznie i szybko kontrowali. Po jednym z takich ataków padła też bramka dla Sokoła i na przerwę schodziliśmy przy stanie 0-1.

Po przerwie gra układała się nam dużo lepiej.  Częściej dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich. Wyrównującą bramkę zdobył Krzysztof Domański po indywidualnej akcji.
 

Graliśmy zespołowo i piłką co mogło się podobać. Bardzo dobre zawody rozegrał Bartek Rogalski. Jego dryblingi były często skuteczne i po jednej z jego akcji zakończonej strzałem na bramkę piłka trafiła w słupek.


Mogliśmy również zobaczyć w akcji kilku nowych zawodników, którzy z pewnością będą znaczącym wzmocnieniem dla drużyny.  Zagrali dla nas Rafał Grochal, Jakub Fudała, Piotr Trojak. Witamy!

Sokół Aleksandrów - Boruta Zgierz  1-1 (1-0)

Bramka dla Boruty Krzysztof Domański. 

W podstawowym składzie zagrali:
Maciej Kantyka, Mateusz Korzycki, Karol Pawlikowski,  Dominik Wężyk, Rafał Grochal, Alan Krzewina, Igor Stopczyk, Krzysztof Domański,  Kuba Fudała, Kamil Karlikowski, Igor Kostrzewa. 
W drugiej połowie weszli:
Piotr Szczeblewski, Maciej Stańczyk,  Bartosz Rogalski,  Kuba Mamrot, Piotr Trojak, Kuba Wężyk, Adam Koślin.
 
 
 
Sparing z Sokołem

Dziś na stadionie w Aleksandrowie Łódzkim trampkarze Boruty Zgierz rozegrają grę kontrolną z tamtejszym Sokołem. Liczymy na dobrą postawę naszych młodych piłkarzy, dużo emocji i bramek. 
Jak dotąd stadion Sokoła był dla nas przyjazny. Ostatni mecz jaki tam zagraliśmy zakończył się pewnym zwycięstwem  Boruty 2-0 po golach Alana Krzewiny i Krzysztofa Domańskiego. 
Obecnie drużyna Sokoła przygotowuje się do sezonu w lidze okręgowej i z pewnością będzie jednym z faworytów do rywalizacji w barażach o ligę wojewódzką. 
Będzie to dobry sprawdzian dla Zgierzan przed konfrontacją o ligowej punkty.
Zmienił się ostatnio dość znacznie regulamin rozgrywek w II lidze wojewódzkiej. Już po rundzie jesiennej dwie pierwsze drużyny awansują do I ligi. Są więc szanse dla Boruty. Przekonamy się dziś w jakiej formie jest zgierska młodzież. 


Podsumowanie sezonu 2014/2015

 
W ostatnim meczu ligowym trampkarze Boruty podtrzymali znakomitą passę zwycięstw bez straty bramki pokonując na własnym stadionie zespół MULKS Łask 2-0 (bramki Igor Kostrzewa, oraz Igor Stopczyk). Potwierdzili tym samym, ze trzecie miejsce w tabeli II ligi wojewódzkiej jest w pełni zasłuzone. 
Na przestrzeni całego sezonu mogliśmy obserwować jak ta nasza młodziez piłkarsko dojrzewa. Na tym etapie oprócz rozwoju czysto sportowego, duze znaczenie ma równiez ten mentalny. Egzaminy z obu nasi chłopcy zdali na piątkę.
Początek sezonu bardzo cięzki. Upatrywana w roli faworyta do awansu Boruta przegrał kilka spotkań z rzędu i zastanawialiśmy się, czy to nie bedzie walka o być, albo nie być w lidze wojewódzkiej. Patrzylliśmy jak chłopcy męczą się z silniejszymi wówczas zespołami Startu Brzeziny (porazka 1-6), czy Sokoła Aleksandrów (na własnym terenie 3-5). teraz wiemy, ze zarówno Sokół jak i Start odpadają z rywalizacji w lidze wojewódzkiej. 
A my? My zajęliśmy wysoką trzecią lokatę ustępując jedynie Ceramice i Mechanikowi. Można powiedzieć, ze na początku byliśmy na kolanach, a na końcu stoimy wyprostowani z dumnie podniesioną głową. Na początku rywale przyjezdzali do nas po łatwe punkty, a teraz czują wielki respekt.
Na przełom i lepszą grę czekaliśmy bardzo długo, ale cięzka praca kiedyś w końcy musiała zaowocować.
Wszystkie mecze relacjonowaliśmy, więc kazdy wie jak było. Bezprzecznie najlepszy mecz sezonu, to ten wygrany 3-0 z Mechanikiem. Chłopcy zagrali na wysokim poziomie przez pełne 70 minut.
Wszyscy piłkarze bez wyjątku zrobili ogromny postęp. Najlepszym strzelcem okazał sie nasz prawy ofensywny pomocnik Alan Krzewina (15 goli), niewiele ustąpił mu środkowy pomocnik Krzysztof Domański (10 goli). Mozna by spytać, a gdzie napastnicy? Są i tez strzelali swoje bramki. Kamil Szadkowski na którego bardzo liczyliśmy strzelił ich 6, ale w trzkcie sezonu pojawiały się coraz częściej problemy (narzekał na ból pleców), potem gdzieś zbłądził i zaprzestał treningów. czy Kamil odnajdzie drogę do Boruty? Wierzę ze tak. 
Zastapił go w linii ataku utalentowany Gracek. Talentu i waleczności nie mozna mu odmówić, ale w rywalizacji z zawodnikami wyzszymi o kiladziesiąt centymetrów nie miał szans. Pod koniec sezonu narodził się nowy napastnik - Igor Kostrzewa. Chyba na taką szansę czekał, czuje się w tej roli bardzo dobrze, a kazdy strzelony gol podnosi jego pewnośc siebie jeszcze bardziej.
Z napastnikamii jak widać było róznie, ale za to defensywa! Inni moga nam tylko pozazdrościć. W niewzmienionymm składzie (czasem tylko spowodowane kontuzjami zmiany) zagrali niemal cały sezon. Rozumieją się bez słów i grają bardzo pewnie. Ostatnie trzy mecze bez straty gola!
Na kilka spotkań przed końcem sezonu mieliśmy zmianę trenera. Odnoszącego spektakularne sukcesy z seniorami Kacpra Rusa zastąpił Radosław Koźlik. Zmiana ta nie nastąpiła z dnia na dzień i bardzo dobrze ze tak się właśnie stało, co zapewne jest główną zasługą trenera Kacpra. W ogóle mamy niesamowite szczęście, bo trafiliśmy na trenerów pasjonatów. Ludzi, którzy zyją futbolem i związali sie z naszą młodziezą bardzo emocjonalnie. Razem i osobno wykonali kawał dobrej roboty. Dziękujemy!

Na koniec kilka słów o samej rundzie wiosennej. Gdyby własnie sama wiosna decydowała o awansie dziś szykowalibyśmy się do konfrontacji z zespołami ŁKS, Widzewa, GKS Bełchatów, SMS. Wiosną byliśmy wicemistrzami ligi:

  M Pkt Z R P BZ BS
1. Ceramika Opoczno 14 36 11 3 0 50 10
2. MKP Boruta Zgierz 14 26 8 2 4 25 17
3. Mechanik Radomsko 14 23 7 2 5 29 19
4. Omega Kleszczów 14 23 7 2 5 22 26
5. Orzeł Łódź 14 19 5 4 4 17 17
6. MULKS Łask 14 16 5 1 8 11 23
7. Sokół Aleksandrów 14 10 3 1 10 13 36
8. Start Brzeziny 14 5 1 3 10 18 41

I jeszcze trochę statystycznych danych jeśli chodzi o cały sezon:

Najwięcej bramek zdobył zespół Ceramiki Opoczno - 121
Najmiej bramek piłkarze MULKS Łask - 30
Najwięcej straconych bramek Start Brzeziny - 87
Najminiej straconych bramek Ceramika Opoczno - 17


  
Dzisiaj stronę odwiedziło już 2 odwiedzającytutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja